Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch Radzionków - Kolejarz Stróże 1:1. Cidry dzielą się punktami

Patryk Przydacz
Ruch Radzionków wywalczył dzisiaj tylko remis
Ruch Radzionków wywalczył dzisiaj tylko remis Marzena Bugała / Polskapresse
Przed spotkaniem Ruchu z Kolejarzem spodziewaliśmy się zawziętego, wyrównanego widowiska, którego faworytem będą jednak gospodarze. Tak też było, bo w spotkaniu drużyn spisywanych na miejsce w dolnej części tabeli nikt nogi nie odstawiał, a sam mecz zakończył się remisem. Dla obu zespołów były to pierwsze punkty w sezonie.

Spotkanie rozpoczęło się dość niemrawo, jednak to gospodarze stwarzali sobie jako pierwsi jakiekolwiek okazje. W jednej z pierwszych akcji meczu Piotr Rocki długą piłką poszukał Cielucha, jednak ten nie doszedł do piłki zagrywanej przez kapitana Cidrów. Kilka minut później indywidualnej akcji spróbował "wieżowiec" w ataku Ruchu - Marcin Krzywicki, jednak sam pogubił się w swoim dryblingu. Chwilę później popularny Krzywy sygnalizował zagranie ręką obrońcy ze Stróż w polu karnym Kolejarza, jednak arbiter spotkania pozostał nieugięty. W dziewiątej minucie rozpędzonego Kowalskiego przed polem karnym zatrzymuje nieprzepisowo Cichy, i za to zagranie doświadczony defensor Kolejarza został ukarany żółtą kartką. Goście próbowali głównie długimi piłkami szukać swoich wysuniętych graczy i w ten sposób świetnie, po kwadransie gry został obsłużony Kowalczyk, który znajdował się jednak w momencie podania na pozycji spalonej. Groźnie, pod polem karnym gości zrobiło się po dwudziestu minutach gry, kiedy lewą stroną popędził Cieluch, ograł trzech rywali, jego dośrodkowanie przed pole karne wybił jeden z obrońców Kolejarza, a tak wybitą piłkę z powietrza mocno uderzył Mróz. Uderzenie pomocnika Ruchu ostatecznie minęło słupek bramki strzeżonej przez Zarychtę. Za moment, również z dystansu spróbował uderzyć Paweł Giel, jednak jego uderzenie pewnie wyłapał golkiper gości. Radzionkowianie często mieli możliwość dośrodkowań z rzutów rożnych, jednak te najczęściej kończyły się kontrami Kolejarza.

WSZYSTKO O PIŁCE NOŻNEJ W WOJEWODZTWIE ŚLĄSKIM!

Po niespełna pół godziny gry indywidualnej akcji spróbował Giesa, pomocnik Ruchu w decydującej fazie swojej akcji zamiast zagrać do wychodzącego sam na sam Rockiego wybrał dalszy drybling, co skończyło się kontrą, po której bramkę mógł zdobyć aktywny dziś Kowalczyk. Dobre spotkanie rozgrywał również wychowanek Ruchu, Paweł Giel, który na dziesięć minut przed końcem pierwszej części spotkania wyłuskał piłkę w środku pola, popisał się świetnym podaniem na wolne pole do wychodzącego Krzywickiego, jednak ostatecznie arbiter przerwał tą dobrą akcję żółto-czarnych odgwizdując spalonego Krzywego. Jeszcze przed przerwą swoich sił spróbowali goście, najpierw po rzucie rożnym fatalnie zepsuł strzał Cichy, a kilka minut później sprzed pola karnego nad poprzeczką uderzył Niane. Pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem.

Pomóc przechylić gospodarzom szale zwycięstwa na ich stronie miał w drugiej połowie Mateusz Mak, który w przerwie zastąpił Wojtka Mroza. I faktycznie wejście młodego pomocnika Ruchu ożywiło grę, już pierwsze jego dobre podanie mogło dać bramkę jednak po raz kolejny na spalonym został adresat piłki, Krzywicki. Chwilę później Mak dopadł do piłki odpitej przypadkiem przez arbitra, tym razem zdecydował się na uderzenie, słusznie, ale niecelnie. Po jednej z kontr Kolejarz mógł ukąsić radzionkowian, jednak nie wykorzystał dogodnej sytuacji Cebula.

Nie miał swojego dnia debiutujący dziś w Ruchu, a grający wcześniej w Cracovii Krzywicki. Na pół godziny przed końcem spotkania dostał długą, jednak bardzo dokładną piłkę od Cielucha, i wydawało się, że Krzywy w dziecinny sposób zgasi piłkę i odda strzał, jednak ten nie zdołał opanować futbolówki. Kiedy chwilę później Mateusz Mak znalazł się w polu karnym i położył zwodem bramkarza gości wydawało się, że bramka musi paść, Mak jednak zawahał się, zamiast strzału wycofał do Giesy a strzał tego drugiego został zablokowany ofiarnym wślizgiem. Te zmarnowane sytuacje zemściły się w 65. minucie, kiedy Kowalczyk wdarł się w pole karne i z końcowej linii odegrał piłkę przed pustą bramkę gdzie znalazł się joker w talii trenera Cecherza, Rafał Zawiślan.

Radość gospodarzy po golu nie trwała zbyt długo, bo zaledwie niespełna minutę, kiedy do piłki znajdującej się przed polem karnym doszedł Paweł Giel, wybrał najlepszą z możliwych opcji, uderzył prostym podbiciem po długim rogu i mieliśmy już remis. W końcówce spotkania znowu przypomniał o sobie Mak, który najpierw zwiódł świetnie rywala by fatalnie uderzyć, ale już w następnej akcji wybrał lepszą opcję, wypuścił na piąty metr wprowadzonego na ostatnie minuty Skrzypczaka, którego strzał obronił jednak Zarychta. To była ostatnia okazja dla piłkarzy Ruchu, którzy ostatecznie zremisowali 1:1 na powitanie z własną publiką w spotkaniu, w którym rywalem był Kolejarz Stróże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto