Każdy kto przechodził 29 kwietnia po południu przez tarnogórski rynek pewnie przecierał oczy z lekkim zdziwieniem. Na płycie rynku w drewnianym fotelu bujanym relaksował się starszy mężczyzna. To Jerzy Ciesielski.
- Jestem tarnogórzaninem od urodzenia, bardzo lubię nasz rynek i przesiadywanie tutaj. Nie zawsze jest jednak tutaj miejsce, więc postanowiłem na wszelki wypadek przynieść z domu wygodny fotel bujany - wyjaśnił nam zrelaksowany pan Jerzy, podkreślając jednak, że przeciw niczemu nie protestuje i nie politykuje. - Żeby tylko burmistrz Czech sobie nie pomyślał, że domagam się nowych ławek - śmiał się tarnogórzanin.
Pan Jerzy przyznaje jednak, że na tarnogórskim rynku nie podoba mu się jedna rzecz, a właściwie budynek przy kościele ewangelickim, który zbudowano tutaj w latach 90. - Nie wiem kto wymyślił tę plombę - irytuje się Ciesielski, choć była to jedyna rzecz, na myśl której nieco spochmurniał.
Przekonanie o tym, że nowoczesna kamienica-biurowiec przy kościele ewangelickim nie pasuje do zabytkowego charakteru rynku jest dość powszechna wśród tarnogórzan. Budynek doczekał się już kilka ironicznych przezwisk. Najdelikatniejszym z nich jest "Tytanik".
Przypominamy, że na portaludziennikzachodni.pl trwa plebiscyt na najpiękniejszy rynek województwa śląskiego (TUTAJ). Wiemy, że nie tylko pan Jerzy Ciesielski uwielbia przesiadywać na tarnogórskim rynku. Zatem zachęcamy do głosowania na niego.
A może i Wy macie jakieś fajne pomysły, co można robić na rynku w Tarnowskich Górach? Czekamy na opinie!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?