Rzeka Stoła w Tarnowskich Górach została zanieczyszczona. W jednej ze spółek dojdzie do kontroli

Substancja ropopochodna na powierzchni rzeki w Tarnowskich Górach

Policja z Tarnowskich Gór została w poniedziałek 18 grudnia zaalarmowana w związku z zanieczyszczeniem rzeki Stoły w rejonie ulicy Wodnej. Na miejsce przyjechali także strażacy.

— Po przyjeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania, stwierdzono, że w rejonie wylotu kanalizacji deszczowej jednej z firm przy ulicy Wodnej na powierzchni rzeki znajduje się film wodny prawdopodobnie substancji ropopochodnej. Wylot tej kanalizacji był odprowadzony do rzeki przez tzw. piaskownik - mówi zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej PSP w Tarnowskich Górach mł. asp. mgr Maciej Świderski.

Plama miała około 15 metrów kwadratowych. Na miejsce zdarzenia przybył pełnomocnik firmy. Twierdził, że wszystkie studzienki kanalizacyjne zostały sprawdzone. Na terenie firmy miało nie dojść do żadnego wycieku. Strażacy zabezpieczyli wodę m.in. poprzez zastawki i rękawy sorpcyjne. Na miejsce wezwano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Za ustawionym rękawem nie stwierdzono zanieczyszczeń.

— Zastawki będą utrzymywane i dozorowane przez PSP do chwili całkowitego zakończenia wypływu „filmu” substancji ropopochodnych. W trakcie prowadzonych czynności przez inspektorów WIOŚ, przedstawiciel Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Oddział w Katowicach dokonał poboru 4 próbek wód – informuje Małgorzata Zielonka naczelnik wydziału administracyjno-organizacyjnego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

Próbki pobrano z następujących punktów:

• bezpośrednio z wylotu zakładowej kanalizacji,
• przed rękawem sorpcyjnym bezpośrednio poniżej wylotu,
• z rzeki Stoły ok. 20 m powyżej wylotu,
• z rzeki Stoły ok. 50 m poniżej wylotu.

— Po otrzymaniu wyników analiz w spółce zostanie przeprowadzona kontrola – dodaje Małgorzata Zielonka.

Na ten moment policja nie wszczęła w tej sprawie śledztwa. Jak wskazuje rzecznik prasowy KPP w Tarnowskich Górach sierż. szt. Kamil Kubica, na ten moment do jednostki nie wpłynęła jeszcze konieczna dokumentacja, aby móc podjąć decyzję w sprawie zbadania przyczyny wycieku.