Trzy pokolenia na jednej sali? Ci, co trenują jogę, wiedzą, że to standard. W każdym razie na tych zajęciach, które prowadzi Katarzyna Baron takich przypadków nie brakuje.
Sala do ćwiczeń w Parku Wodnym w Tarnowskich Górach zamieniła się w prawdziwe święto joginów. 22 lutego każdy jogin ćwiczy nieco inaczej, bo ze świadomością, że właśnie w tym dniu, wszyscy inni jogini na całym globie robią to samo.
Specyficznym pozom towarzyszyła relaksacja i nieco teorii. Nad całością czuwała Katarzyna Baron, instruktorka jogi, która swoją przygodę z jogą zaczęła kilka lat temu, ale jak twierdzi, na jogę każdy czas jest dobry i wcale nie chodzi tylko o umiejętność wykonywania skomplikowanych figur.
- Joga jest wartościowa, praktyczna i sensowna tylko wtedy, kiedy angażuje nie samo ciało, ale też umysł - przyznaje instruktorka. - Można i cały dzień siedzieć w szpagacie, ale jeśli nie niesie to ze sobą żadnych wartości, to w tym momencie nie ma mowy o jodze, ale zwykłej gimnastyce - komentuje Katarzyna Baron.
O jodze mówi bardzo często, że to nie stawanie na rękach, ale stawanie się lepszym człowiekiem. - Paradoks jogi polega na tym, że jogi nie widzisz, joga to filozofia przemiany wewnętrznej, pozycje i ćwiczenia to tylko namiastka - mówi pani Katarzyna.
Kto już spróbował, że dobre samopoczucie rośnie jogakrotnie!
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
