Jak przyznają wolontariusze z Azylu "Cichy Kąt" znalezienie psa w takim stanie było dla nich szokiem. Rzadko się zdarza, aby człowiek był w stanie tak bardzo znęcać się nad zwierzęciem.
- Widać, że Bari był źle traktowany. Zastaliśmy go praktycznie w stanie agonalnym. Nie był dobrze odżywiony, przebywał w upale bez schronienia i nie miał dostępu do wody. Zdjęcia nie oddawały tego, w jak złym stanie był pies - mówi Anna Walczakowska, przewodnicząca "Cichego Kąta" w Tarnowskich Górach.
Pies zostawiony na pewną śmierć. Zjadały go muchy. ZDJĘCIA
Początek tego tygodnia przyniósł jednak dobre wieści. Jak przekazała Anna Walczakowska, stan organów wewnętrznych owczarka niemieckiego się poprawił. Bari jest już w stanie sam jeść i pić a także postawił pierwsze kroki. Wciąż czeka go jednak rehabilitacja mająca na celu odzyskanie mięśni w tylnych łapach.
Kolejną dobrą wiadomością jest to, że owczarkiem chcą się zaopiekować ludzie z Krakowa. Kiedy usłyszeli co przeszło zwierzę, postanowili przyjechać na Śląsk. Mają już doświadczenie w opiece nad psami w ciężkim stanie. Prawdopodobnie wkrótce Bari zamieszka w Małopolsce.
Wolontariusze "Cichego Kąta" przyznają, że byli również w szoku po reakcji - byłego już - właściciela psa. - Zadzwonił do jednej z naszych wolontariuszek z pretensjami, że zaburzyliśmy mu układ dnia. Chciał nas przekonać, że był już umówiony z weterynarzem na uśpienie Bariego. Niestety nie był w stanie wskazać którego weterynarza.
Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Nie mieszka w Świerklańcu. Ma tam tylko działkę na której przechowywane były też jeszcze jeden pies oraz kot. Zwierzęta już mu zostały odebrane.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?