Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie Góry: Rowerzyści z naszego miasta i Niemiec pokonali 1 tys. km

Justyna Toros, SZEN
Rowerzyści z Polski i Niemiec pokonali ok. tysiąc kilometrów w dziesięć dni.
Rowerzyści z Polski i Niemiec pokonali ok. tysiąc kilometrów w dziesięć dni. JUT
Dwa partnerskie powiaty: tarnogórski oraz Erlangen Hochstadt w Niemczech kolejny raz zorganizowały rajd rowerowy. Ekipa polsko-niemieckich rowerzystów na trasie do Tarnowskich Gór odwiedziła też Berlin i Warszawę.

Rajd organizowany pod hasłem "Stolice zbliżają" zorganizowany został przez powiat tarnogórski oraz naszego partnera - powiat Erlaangen Hochstadt w Niemczech. Rowerzyści wyruszyli 2 maja z Berlina, następnie dojechali do Warszawy, żeby przez Opoczno i Częstochowę dojechać do Tarnowskich Gór.

- Były trudne momenty, szczególnie w Niemczech, kiedy na trzech odcinkach wiał wschodni wiatr i miało się wrażenie, że przejechaliśmy 200 km, a nie 130 km, które mieliśmy - wspomina Adam Chmiel, radny powiatu tarnogóskiego, który w rajdzie wziął udział po raz drugi. - W tym roku wiedziałem już na co być przygotowany i chociaż było dalej to trudność była dla mnie porównywalna.

Dla wszystkich rowerzystów był to sposób na zacieśnienie współpracy polsko-niemieckiej.

- Zazwyczaj spotkania partnerskie odbywają się wśród burmistrzów, my mieliśmy okazję porozmawiać ze sobą wzajemnie, zwykłymi obywatelami obu krajów - podkreśla Tomasz Szukalski, uczestnik rajdu oraz jeden ze sponsorów, właściciel firmy Jaso 24 GmbH, który na co dzień pracuje zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. - Podoba mi się taka współpraca i integracja polsko-niemiecka. To jest również sposób integracji Polski z Europą.

Przez prawie całą drogę rowerzyści mieli piękną pogodę, dopiero ostatniego dnia, podczas wjazdu do Tarnowskich Gór, zaczęło padać. DLatego też odwiedzili różne zakątki zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Wszędzie zostali ciepło przyjęci.

- Zaskoczyło mnie to, że Polska się tak zmieniła, zresztą nasi niemieccy przyjaciele również byli zaskoczeni - podkreśla Marian Szukalski, członek zarządu powiatu i uczestnik rajdu. - Przebyć taką trasę nie było łatwo, miałem chwilę słabości, ale dzięki wsparciu psychicznemu kolegów, udało się przejechać całość.

A jak rowerzyści oceniają drogi w obu państwach? Niestety wciąż podkreślają, że w Polsce nie ma jeszcze tak wielu scieżek rowerowych, choć w większych miastach bardzo się to poprawiło. Gorzej jest między miastami. Ale złe drogi zdarzały się również w Niemczech. Wszyscy zaskoczeni byli za to Warszawą.

- Chcielibyśmy, żeby Tarnowskie Góry również stały się tak przyjaznym miastem dla rowerzystów, jak Warszawa, która ma piękne ścieżki rowerowe i wypożyczalnię rowerów na każdym kroku - przyznaje Adam Chmiel. - Może kiedyś się uda.

Ideą rajdu było to, aby by kolarze i spotkani na trasie ludzie, zapoznali się z historią polsko – niemiecką, poznali jej aspekty i zauważyli złożoność wzajemnego współistnienia w Europie. Podobnie jak w 2010 roku po każdym etapie odbyły się spotkania z politykami, młodzieżą oraz mieszkańcami na trasie, aby propagować ideę przyjaźni, współpracy i wspólnego działania dwóch powiatów partnerskich.

W rajdzie po stronie polskiej jechali Marian Szukalski - członek zarządu powiatu, Adam Chmiel - radny rady powiatu, Edgar Bronicki - pracownik wydziału budownictwa i architektury tarnogórskiego starostwa. Niemcy wystawili 7-osobową reprezentację, w której znaleźli się m.in. Manfred Bachmayer - wicestarosta Powiatu Erlangen - Hochstadt oraz Georg Strzodka - wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Powiatów Erlangen - Hochstadt -Tarnowskie Góry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto