Z zebranej przez śledczych dokumentacji wynika, ze zatrzymani w kwietniu i czerwcu ubiegłego roku podpalili stogi słomy w dzielnicy Pniowiec, domek letniskowy i altankę w Strzybnicy, w której znajdowały się urządzenia i specjalne klatki należące do hodowców gołębi.
- Podpalacze pierwszego swojego czynu dokonali w wielkanocny poniedziałek, a następnie w czerwcu 2010 roku - wyjaśnia Rafał Biczysko, rzecznik tarnogórskiej policji.
Zatrzymani to dwaj mieszkańcy Strzybnicy w wieku 21 i 24 lat. Starszy z nich był strażakiem w lokalnej OSP. Miał pięcioletni staż. Zasiadał nawet w zarządzie tej jednostki.
Z ustaleń śledczych wynika, że strażak brał udział w co najmniej dwóch akcjach gaśniczych w miejscach, w których sam podłożył wcześniej ogień. W jednym przypadku sam zgłosił pożar na komendę. Policyjne śledztwo było trudne, bo nie było żadnych świadków podpaleń.
Rafał Biczysko nie zdradza jednak, jak udało się dotrzeć do podpalaczy.
Strażakowi i jego koledze grozi pięć lat więzienia i spłata kosztów strat po pożarach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?