AKTUALIZACJA - ŚRODA:
31-letni uciekinier został zatrzymany o godz. 23.40 we wtorek pod domem matki swojej konkubiny. Nie stawiał oporu. Wrócił do aresztu, gdzie zostanie przesłuchany.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
31-letni mężczyzna odsiadujący 1,5-roczny wyrok w areszcie śledczym w Tarnowskich Górach uciekł we wtorek rano strażnikom. W tej chwili jest poszukiwany.
Do ucieczki więźnia doszło ok. godz. 8.45. Wraz z dwoma innymi osadzonymi był on konwojowany na badania lekarskie. Po wyjściu od lekarza, gdy do gabinetu wchodził inny więzień, 31-latek zdołał uciec strażnikom.
Mężczyzna ten miał podjąć płatną pracę w tartaku w pobliżu aresztu. Dlatego też wymagał specjalistycznych badań lekarskich. Pracownicy tarnogórskiego aresztu podkreślają, że z osadzonym wcześniej nie było żadnych problemów. Świadczy o tym chociażby fakt, że miał zacząć pracować poza aresztem, a więc do tej pory sprawował się bez zastrzeżeń.
- Ten mężczyzna odsiadywał wyrok 1,5 roku głównie za kradzieże, w tym kradzież prądu. Do końca wyroku miał 4 miesiące. Nie wiadomo dlaczego zdecydował się na taki krok. Wcześniej nie sprawiał problemów. Pracował już poza aresztem za darmo, teraz miał podjąć pracę odpłatną. Wychodził również na przepustki, z których wracał w terminie - mówi por. Roman Malchrzyk, rzecznik tarnogórskiego aresztu.
Dodaje on również, że więźniów konwojowało trzech nieuzbrojonych strażników. Wynika to z tego, że osadzeni mieli odsiadywać resztę wyroków w zakładach półotwartych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?