W centrum Tarnowskich Gór nie ma miejsc postojowych dla autokarów wycieczkowych

Na trudności z zaparkowaniem w centrum Tarnowskich Gór od lat narzekają mieszkańcy i osoby tutaj pracujące. Kilka lat temu były plany wprowadzenia nowej organizacji ruchu na starówce i przekształcenia niektórych ulic w jednokierunkowe. Tak jest od dawna na przykład w sąsiednim Bytomiu. Wprowadzenie takiego rozwiązania sugerowało również wykonane przez starostwo i urząd miejski studium komunikacyjne. Dokument od kilku lat jest właściwie martwy. Wniosków z niego nie wdrożono. Tymczasem pozwoliłoby to zwiększyć chociażby liczbę miejsc parkingowych i być może wyznaczyć nawet trasy rowerowe. Na razie mieszkańcy korzystają z kilku płatnych parkingów w centrum.

Z zaparkowaniem nawet na nich mają jednak problemy biura podróży, które przywożą do centrum turystów. Specjalizuje się w tym na przykład firma Ed-Fel z Nakła Śląskiego, które prowadzi Edward Wyżgoł. Od lat próbuje on zainteresować problemem braku miejsc postojowych w rejonie starówki. Niedawno złożył też pismo do policji.

- Obecnie żaden autobus trzyosiowy nie może zaparkować bez kolizji z prawem - twierdzi Wyżgoł. - Istniejące miejsca postojowe przy Parku Wodnym czy Kopalni Zabytkowej są zbyt odległe - dodaje. Te problemy, zdaniem nakielczanina, spowodowały, że turystyka w centrum Tarnowskich Gór zamarła. - A są tu muzea, baza noclegowa Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, czy liczne lokale gastronomiczne - podkreśla Wyżgoł.

Burmistrz Arkadiusz Czech, twierdzi, że aż tak wielkiego problemu nie ma, bo Tarnowskie Góry nie są masowo odwiedzane przez turystów. - Chociaż pomysł pana Wyżgoła wydaje się być sensowny. Nie wyznaczymy jednak nowych miejsc postojowych bez zmiany organizacji ruchu. Rozmawiałem na ten temat ze starostą i jest otwarta na zmiany. Trudno jednak powiedzieć teraz, kiedy je wprowadzimy - mówi Czech.