Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze: Walka z nimi jest na razie nierówna. Teraz zmieniło się prawo

Tomasz Klyta
Zmieniło się prawo dotyczące dopalaczy
Zmieniło się prawo dotyczące dopalaczy ARC
Dopalacze - to temat naszej rozmowy z podkom. Rafałem Biczysko, rzecznikiem prasowym policji w Tarnowskich Górach. Dlaczego tak trudne jest zwalczanie tych używek i jakie mogą być konsekwencje ich stosowania? Czy niedawne zmiany w prawie pomogą?

Czy istnieje jednoznaczna definicja tego, czym są dopalacze?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Krótko mówiąc są to środki odurzające, które mają podobne działanie do narkotyków. Między dopalaczami a narkotykami nie można jednak postawić znaku równości i to jest największy problem. Tak naprawdę chyba nikt nie wie co się w nich znajduje, a ich zażywanie może mieć niestety fatalne skutki dla zdrowia. Kilka lat temu mieliśmy przypadek dwóch młodych chłopaków, którzy trafili do szpitala w stanie krytycznym. Wcześniej wypalili sobie jedną z takich używek. Obaj przez całą drogę wymiotowali krwią.

Dlaczego tak trudno policji zatrzymać handlarzy dopalaczami?

Ten problem jest złożony. Jak wcześniej wspomniałem, nikt nie zna składu sprzedawanych substancji. Na opakowania znajduje się na przykład informacja, że mamy do czynienia ze środkami czyszczącymi. Dwaj młodzi mężczyźni o których przed chwilą mówiłem, oficjalnie zapalili sobie „podpałkę do grilla”. Dopalacze nie są sprzedawane jako środki spożywcze. W ten sposób omijane jest prawo.

Czy zatem policja nie ma żadnych metod na powstrzymanie dopalaczy?

Nie tylko policja ale i sanepid, który kontroluje punkty sprzedaży, niewiele mogą obecnie zrobić. Możemy dokonać zatrzymania tylko wtedy, kiedy środek został sprzedany w kontekście spożycia, lub jeśli jeden znajomy podał go drugiemu - również do spożycia. Wtedy można postawić zarzut z kodeksu karnego, o spowodowanie bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. To się zdarza niezwykle rzadko. Handlarze dobrze znają prawo a kumple się „nie sprzedają” się nawzajem.

Na komendę w Tarnowskich Górach trafiają czasem osoby po dopalaczach...

Ale nie zostały zatrzymane za ich kupno lub zażycie. Jak zauważyliśmy, zazwyczaj u osób po zażyciu dopalaczy zwiększa się agresja. Zdarzały się przypadki, że tacy ludzie „atakowali” zaparkowane samochody lub witryny sklepowe. Później trafiały na komendę za popełnione wykroczenia ale obecnie dostępne narkotesty niczego nie wykazały. Za to zatrzymani sami przyznawali się do tego, że palili lub wciągali jakieś substancje. W ich kieszeniach znajdujemy na przykład opakowania po kostce do czyszczenia toalety. Trafiają też do nas zatrzymani za inne przestępstwa, które miały związek z dopalaczami. Polega to na tym, że zazwyczaj po zażyciu takiego środka, „odlot” jest raczej krótki. Szybko przychodzi ochota na kolejną działkę a dopalacze do tanich środków nie należą. Trafiały do nas osoby, które dopuściły się kradzieży, żeby kupić kolejną działkę.

Czy z dopalaczy korzysta jakaś określona grupa osób?

Nie. Jak wynika z naszych obserwacji, z dopalaczy korzystają już bardzo młodzi nastolatkowie, mający po 13 - 14 lat. Górna granica wieku tych osób to około 30 lat. Nie można też jednoznacznie określić ich statusu materialnego czy sytuacji rodzinnej. Zdarzają się zarówno osoby z tzw. dobrych domów jak takie, które mają problemy w rodzinach.

Skąd w ogóle biorą się dopalacze w naszym kraju?

Podejrzewamy, że są produkowane za granicą - prawdopodobnie w Wielkiej Brytanii. Do Polski są przywożone w opakowaniach, zgodnie z opisem których środki te mogą służyć praktycznie do wszystkiego, tylko nie do spożycia.

A czy niedawna zmiana przepisów pomoże w walce z dopalaczami?

Da przede wszystkim większe możliwości sanepidowi w kontrolowaniu punktów sprzedaży. Oficjalna nazwa dopalaczy to „środki zastępcze”. Teraz za środek zastępczy uznawany będzie każdy produkt, który zawiera co najmniej jedną substancję pobudzającą, lub inną o podobnym działaniu na organizm człowieka. Ponadto rozszerzono listę środków odurzających.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto