Ośrodek jest utrzymywany ze składek członków spółdzielni. Nie ma jednak pieniędzy na etaty instruktorów. Większość zajęć prowadzona jest przez nieformalne grupy osób i stowarzyszenia na zasadzie wolontariatu. W efekcie nie ma żadnej gwarancji, że zajęcia będą odbywać się systematycznie. Za część zajęć, chociażby sportowych, ich uczestnicy płacą z własnej kieszeni.
- Z oferty spółdzielczego domu kultury korzystają też osoby, które członkami spółdzielni nie są - zaznacza Jerzy Drzyzga, kierownik "Jubilata". Dodaje, że "otwarta" polityka kulturalna jest realizowana od wielu lat i za aprobatą władz spółdzielni.
Miasto nie kwapi się do współfinansowania "Jubilata". - Od czasu kiedy tutaj pracuję, czyli od 11 lat, miasto nigdy nie zdecydowało się wesprzeć finansowo działalności kulturalnej domu kultury. Chociaż o to zabiegaliśmy. Zawsze byliśmy postrzegani, jako instytucja spółdzielni. To oczywiście prawda. Spółdzielnia powinna zadbać o utrzymanie budynku, ale działalność kulturalna powinna być współfinansowana przez miasto, bo nasza oferta nie jest skierowana tylko do członków spółdzielni - mówi Drzyzga. Jako dowód podaje planowany na 8 marca Dzień Kobiet, w którym ma uczestniczyć około 150 pań. - Połowa z nich nie jest członkami spółdzielni - podkreśla kierownik "Jubilata". Szacuje, że dom kultury w ciągu tygodnia odwiedza od 400 do 500 osób. - Słyszałem, że na kółko teatralne młodzież może dojeżdżać do Tarnogórskiego Centrum Kultury. Ale po co, jeśli oni chcą je prowadzić u nas. Skoro miasto może współfinansować imprezy kulturalne w Bobrownikach, to dlaczego nie u nas - pyta Drzyzga.
Rzeczywiście tarnogórski urząd dał w 2009 roku parafii w Bobrownikach na koncert noworoczny 5000 zł i na koncert pasyjny 2500 zł.
Dyrektor Tarnogórskiego Centrum Kultury potwierdza, że rozmowy o finansowaniu działalności kulturalnej w "Jubilacie" toczyły się od lat. - Nigdy z tego nic nie wyszło, ale to nie była nasza wina. Deklarowaliśmy gotowość współpracy, a potem następowała cisza. Nikt się do nas nie zgłaszał - mówi Mirosław Błaszczak.
Dyrektor TCK podkreśla, że jest gotów od 1 marca podpisać umowy z trzema instruktorami, którzy poprowadzą zajęcia w "Jubilacie" do końca roku. Potrzeba na to około 6000 zł. - Ta kwota nie była ujęta w dotacji, jaką otrzymaliśmy z budżetu miasta. Ale bierzemy to na swoje barki. Jeśli ktoś będzie oczekiwał szerszej współpracy w przyszłości, będziemy wnioskowali o dodatkowe środki z budżetu miasta - mówi Błaszczak.
Ustalono, że instruktor TCK będzie prowadził w "Jubilacie" systematyczne zajęcia rytmiczne i taneczne z grupą dzieci w wieku od 7 do 10 lat. Ponadto Joanna Malik, znana z duetu rock&rolowego z Michałem Woźnicą, poprowadzi zajęcia taneczne. TCK podpisze z nią umowę o dzieło. Dodatkowo TCK obejmie nadzorem instruktorskim dwa chóry emeryckie, działające w Starych Tarnowicach. Ma się tym zająć Henryk Niewolik, który już zgłosił się do TCK.
- Czekamy teraz na Joannę Malik. A rekrutację na zajęcia taneczne i rytmiczne mają przeprowadzić rada dzielnicy i "Jubilat" - mówi Błaszczak. Jerzy Drzyga liczy na stałą współpracę z TCK, ale uwierzy we wszystkie zapewnienia, kiedy instruktorzy dostaną pierwszą wypłatę.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?