Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa koalicja w powiecie tarnogórskim nie odwołała przewodniczącego, ale ma zastępcę Rady Powiatu

Krzysztof Szendzielorz
Dariusz Nowodworski (z lewej) miał na wtorkowej sesji mniej powodów do zadowolenia niż siedzący obok niego Adam Chmiel
Dariusz Nowodworski (z lewej) miał na wtorkowej sesji mniej powodów do zadowolenia niż siedzący obok niego Adam Chmiel Krzysztof Szendzielorz
Adam Chmiel nadal przewodniczącym Rady Powiatu Tarnogórskiego! Nowa koalicja odwołała jednak dwóch jego zastępców, powołała swojego kandydata na to stanowisko i nie poparła budżetu na 2012 rok, przygotowanego przez zarząd powiatu.

Na poświątecznej sesji Rady Powiatu, 27 grudnia, za sprawą utworzenia nowej koalicji rządzącej miało dojść do politycznego trzęsienia ziemi. I doszło, ale wstrząsy pojawiały się tam, gdzie się ich najmniej spodziewano.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia pisaliśmy, że rządzący w samorządzie powiatowym radni Platformy Obywatelskiej i Przyjaznego Samorządu utracili większość w radzie. Wszystko dlatego, że z klubu PO odeszli Józef Korpak, Artur Maligłówka i Tomasz Nawrat, a z RS Joachim Ganszyniec. Ta czwórka zawiązała nowy klub o nazwie Ruch Samorządowy.

Na wtorkowej sesji poinformował o tym Józef Korpak, który został przewodniczącym RS. Były starosta ujawnił też, że 27 grudnia jego klub oficjalnie zawiązał koalicję z 9-osobowym klubem opozycyjnym Inicjatywa Obywatelska, co obu ugrupowaniom dało większość w Radzie Powiatu, w której zasiada 25 radnych.

Już na początku sesji Krystyna Kosmala z IO zgłosiła punkt do programu o odwołaniu przewodniczącego Adama Chmiela (PO), zaś Józef Korpak zaproponował odwołanie wiceprzewodniczących Dariusza Nowodworskiego i Jana Gryca (obaj z PS) i powołanie nowego kandydata. Wnioskodawcy złożyli też stosowne pismo o odwołanie z 13 podpisami radnych nowej koalicji.

Zmiany w prezydium wydawały się nieuniknione. Siłę nowej koalicji miały już potwierdzić głosowania nad uchwałami dotyczącymi budżetu na 2012 rok. Najpierw radni zajęli się tzw. Wieloletnią Prognozą Finansową, mówiącą o zobowiązania finansowych powiatu. Nowa koalicja nie chciała jej poprzeć, bo nie zawierała m.in. informacji o ok. 10 mln zł długu, jaki powiat będzie musiał przejąć od nowego roku od likwidowanego szpitala powiatowego (tzw. SPZOZu).

Starosta Lucyna Ekkert tłumaczyła, że ten dług nie może być wliczony na razie do WPF, bo w chwili sporządzania i uchwalania tego dokumentu, powiat nie jest jeszcze obciążony tym zobowiązaniem. O dziwo WPF została jednak przegłosowana 13 głosami. Zaskoczeniem było to, że poparł ją m.in. radny IO Adam Morawiec. Tłumaczył nam, że zgadza się z wyjaśnieniami Lucyny Ekkert, dlatego poparł WPF.

Nowa koalicja, wraz z Adamem Morawcem, nie poparła już jednak samego projektu budżetu na 2012 rok. Na przykład radny Józef Kalinowski (IO) krytykował, że w przyszłym roku Zarząd Dróg Powiatowych nie wykona żadnych napraw i inwestycji w Kaletach. - To się zdarzyło chyba pierwszy raz w historii - podkreślał Kalinowski i zachęcał radnych z innych gmin, w których ZDP w 2012 roku nie wykona żadnych inwestycji, by odrzucili budżet.

- Ustawa o finansach publicznych mówi, że do 31 stycznia należy uchwalić budżet. Do tego momentu obowiązuje jego projekt, ale ten, który został przesłany do Regionalnej Izby Obrachunkowej i przedłożony organowi stanowiącemu, czyli Radzie Powiatu do 15 listopada. Niby więc nic się wielkiego nie stało, ale projekt ten nie zawiera autopoprawek. A tam znajdowały się m.in. pieniądze z projektów unijnych i wydatki związane z zobowiązaniami szpitalnymi. Jednak będziemy funkcjonować, sporządzać plany finansowe dla poszczególnych naszych jednostek - tłumaczyła nam Lucyna Ekkert. Dodała jednak, że musi jeszcze skonsultować z prawnikami lub Regionalna Izbą Obrachunkową, co zrobić w sytuacji, kiedy radni przegłosowali Wieloletnią Prognozę Finansową, a nie poparli projektu budżetu.

Na sam koniec sesji radni zostawili sobie uchwały związane ze zmianami w prezydium Rady Powiatu. Pierwsze było głosowanie w sprawie odwołania przewodniczącego Rady Powiatu Adama Chmiela. Radni powołali komisję skrutacyjną, do przeprowadzenia tajnego głosowania. Jego wynik zaskoczył wszystkich. Odwołania dotychczasowego przewodniczącego nie poparło 13 radnych, a 12 było za zmianami.

Na sesji zapanowała lekka konsternacja. Radni z PO i PS cieszyli się i przeprowadzili szybkie konsultacje. Łudzili się, że nowa koalicja nie ma jednak większości. Kolejne głosowania nie potwierdziły jednak tej hipotezy. Za odwołaniem wiceprzewodniczących rady Jana Gryca i Dariusza Nowodworskiego głosowało 13 radnych, a 12 było przeciw.

Mimo takiego wyniku, starosta Lucyna Ekkert zgłosiła jeszcze raz kandydaturę Dariusza Nowodworskiego na wiceprzewodniczącego. Rywalizował on ze zgłoszonym przez nową koalicję rządzącą Joachimem Ganszyńcem. Tego ostatniego poparło znów 13 radnych, zaś Nowodworskiego 12 i to Ganszyniec został zastępcą.

Przewodniczący Adam Chmiel, wskazując na wniosek o odwołanie podpisany przez 13 radnych, był przekonany, że straci stanowisko we wtorek. - Dziękuję tym 13 radnym za poparcie, ale nie łudzę się, że ono jest słabe i mogę wkrótce przestać kierować radą. Będę jednak przekonywał swoją pracą tych 12 radnych do siebie – skomentował Chmiel.

Radny Józef Korpak już po sesji przyznał, że jej przebieg potwierdził, że nowa koalicja IO i RS ma minimalna i niewystarczającą przewagę w Radzie Powiatu do przegłosowania wszystkich zmian, a szczególnie tych personalnych związanych z zarządem powiatu. Dlatego zapraszał do współpracy także innych radnych. Na razie apel pozostał bez odzewu.

Tymczasem do odwołania zarządu potrzebnych w radzie jest co najmniej 15 radnych. Teoretycznie do zgarnięcia jest głos Józefa Burdziaka, jedynego radnego PiS, który nie popiera też obecnego zarządu powiatu. Głosowania na wtorkowej sesji pokazały jednak, że Burdziak nie popiera też nowej koalicji w radzie. Tajemnicą poliszynela jest, że radny PiS nie przepada za byłym starostą Józefem Korpakiem i dzieli ich polityczna przepaść.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że kluby IO i RS starały się także przeciągnąć na swoją stronę radną Gerdę Ochman, ale tu też nowa koalicja poniosła porażkę. Na razie więc nie ma co marzyć o zmianach w zarządzie powiatu, a więc i o swoim staroście.

Lucyna Ekkert: - Zdarzały się, że rządy mniejszościowe, więc dlaczego i my nie mielibyśmy przetrwać. Czas jednak pokaże, jak to będzie. Ja pracuję i robię to, co do mnie należy. Nie mam się czego wstydzić i uważam, że wiele problemów udało nam się rozwiązać. Przez rok wprowadziliśmy dobre zarządzanie - mówi.

Obrady sesji obserwowali też inni członkowie Platformy Obywatelskiej, w tym Piotr Szczęsny - przewodniczący powiatowych struktur partii oraz poseł Tomasz Głogowski. - Wydaje mi się, że teraz mamy teraz stabilną grupę 12 radnych w powiecie, więc nie spodziewam się by nowej koalicji udało się jeszcze kogoś przeciągnąć na swoją stronę. Jeśli dojdzie do jakichkolwiek zmian w zarządzie powiatu, to raczej będzie to jego rekonstrukcja z wymianą któregoś z członków na innego kandydata. Starosta jednak się nie zmieni - skomentował poseł PO.

A co Wy sądzicie o zmianach w Radzie Powiatu Tarnogórskiego? Czy nowa koalicja zyska na sile, czy może wręcz przeciwnie - rozpadnie się?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto