Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmigłowiec stacjonuje w Brynku

Redakcja
W Brynku stacjonuje śmigłowiec, wykorzystywany do gaszenia ognia w lasach. Piloci muszą czuwać, ponieważ nie znajdą dnia ani godziny, kiedy nagle może wybuchnąć wielki pożar w lesie.

Lądowisko śmigłowców w Brynku powstało po gigantycznym pożarze koło Kuźni Raciborskiej, który miał miejsce 20 lat temu. Każdego dnia piloci są narażeni na pożary w lasach państwowych. Jest pożar, muszą natychmiast lecieć go ugasić. Piloci dzielnie czuwają, ponieważ nie znajdą dnia ani godziny, kiedy nagle może wybuchnąć wielki pożar w środku lasu.

Helikopter stacjonujący w Brynku jest w dyspozycji RDLP w Katowicach. W tym roku na lądowisku stoi model MD500 – jednosilnikowy lekki śmigłowiec wielozadaniowy z pięciołopatowym wirnikiem. Latanie nim, nie należy do najłatwiejszych. Jednym z pilotujących helikopterem jest Maciej Jaskółd – Śmigłowiec to maszyna na prawdę bardzo skomplikowana. Sporo osób nie daje sobie rady z koordynacją śmigłowca, latanie samolotem jest zdecydowanie łatwiejsze – twierdzi.

Lasy państwowe są podzielone na 42 strefy pożarowe. Helikopter w Brynku obsługuje strefy 39 i 40, do których należą prawie wszystkie nadleśnictwa Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Katowicach od Oławy na Zachodzie po Olkusz na wschodzie, w tym oczywiście także nadleśnictwo Brynek. – Jeśli występuje, w naszym rejonie, który obsługujemy, pożar na tyle groźny, że potrzebny jest śmigłowiec, wtedy główne dowództwo w Katowicach wysyła nam informację, podaje koordynaty, w którym miejscu występuje zagrożenie i po prostu lecimy – wyjaśnia Maciej Jaskółd. Do śmigłowca powieszone jest tzw. „bambi”. Zmieści się do niego maksymalnie 550 litrów, czyli pół tony wody. – Bambi to jest takie dużo wiadro pod śmigłowcem – tłumaczy pilot. Podczas akcji, helikoptery pobierają wodę z pobliskich wodnych zbiorników – Może to być jezioro, małe jezioro, staw, a nawet zlewisko jak jest troszkę większe – dodaje.

Piloci przez cały czas muszą monitorować pogodę. Wykorzystują radary pogodowe, obserwują zdjęcia satelitarne, a także mapy pogodowe burz. Według Macieja Jaskółda to jest właśnie najważniejsze w tej pracy. Jak są burze czy też nawałnice, piloci nie mogą wykonywać żądnych lotów. – Podczas mocnych opadów i obniżeniu się wysokości chmur nie startujemy. Pogoda dla nas jest niezwykle istotna, ponieważ musimy latać w zwykłych warunkach atmosferycznych – wyjaśnia.

Stacjonujący piloci dostają informacje z Katowic od głównego dowodzącego akcjami przeciwpożarowymi. Lecą w rejon, gdzie wierze zaobserwowały dymy, a nie są pewne. Jeśli jest to pożar w rejonie lasów, piloci zaczynają akcję, jeśli są to tylko dymy, lecą je sprawdzić. – Czasem ciężko jest określić źródło dymu. Jeśli dym jest w lesie to jest akcja, jeśli jest na prywatnych zabudowaniach to wtedy zgłaszamy to władzom – wyjaśnia pilot.
- Najgorszy pożar, który przeżyłem, był koło Zawiercia. Paliły się tam lasy, co prawda prywatne, ale pożar był ogromny – wspomina Maciej Jaskółd. Niebezpieczeństwo było ogromne, ponieważ wokół pożaru znajdowało się dużo linii elektrycznych. Jak twierdzi, akcja trwała dwie godziny. Piloci byli zmuszeni robić bardzo dużo zrzutów wody – Musieliśmy naprawdę niezwykle uważać na to, żeby sobie i komuś nie zrobić krzywdy, nie możemy przecież zrzucać wody na linie elektryczne – dodaje.

Lądowisko helikopterów znajduje się przy siedzibie Nadleśnictwa Brynek, które Posiada system ochrony przeciwpożarowej złożony z punktu alarmowo-dyspozycyjnego w biurze nadleśnictwa oraz dostrzegali przeciwpożarowej. W okresie wysokiego zagrożenia pożarowego organizowane są także patrole samochodowe. Oprócz tego, nadleśnictwo wyposażone jest w sprzęt do gaszenia pożarów. Na jego terenie, znajduje się także sieć dojazdów pożarowych oraz punktów czerpania wody w celu zaopatrzenia w wodę samochodów gaśniczych. Posiada również dobrze zorganizowaną łączność bezprzewodową w celu szybkiego reagowania w przypadku wystąpienia pożaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto