Świerklaniec: Mieszkańcy zdecydują w konsultacjach o powołaniu straży gminnej

O powołaniu straży gminnej w Świerklańcu mówiono już w ubiegłym roku. Radni przegłosowali nawet uchwałę intencyjną. Ze sfinalizowania sprawy jednak zrezygnowali, a konkretnie - zrezygnował wójt Kazimierz Flakus.

- Szczerze powiedziawszy wyleczyłem się ze straży gminnej. Zbyt wiele negatywnych opinii usłyszałem na ten temat od mieszkańców. Zresztą to nie był mój pomysł - mówi Flakus. Wójt przyznaje jednak, że w sprawie utworzenia straży gminnej wkrótce odbędą się w gminie konsultacje. Kiedy dokładnie?

Sekretarz Marzanna Kosiewicz mówi, że w marcu i muszą potrwać co najmniej 14 dni. - Dokładny termin konsultacji zostanie ustalony rozporządzeniem wójta - mówi Kosiewicz. Z niego też dowiemy się, jak będzie wyglądała ankieta, o której wypełnienie zostaną poproszeni mieszkańcy. Te zaś znajdziemy na stronie internetowej gminy oraz w budynkach użyteczności publicznej, jak biblioteka, GOPS, czy dom kultury.

Aby konsultacje się odbyły, zabiegał przewodniczący Rady Gminy Świerklaniec - Marek Cyl. Nie ukrywa on, że jest zwolennikiem utworzenia straży gminnej. - Gmina jest duża, mamy tak popularne miejsca rekreacyjne jak park w Świerklańcu i zalew Nakło-Chechło, gdzie trzeba dbać o porządek i bezpieczeństwo - tłumaczy Cyl.

Przewodniczący RG chce by konsultacje wśród mieszkańców odpowiedziały na podstawowe pytanie: „Czy jesteś za utworzeniem straży gminnej w Świerklańcu?” - Jeśli mieszkańcy będą przeciwko, to nie będę się upierał przy pomyśle tworzenia straży gminnej. Moim zdaniem należy jednak zapytać o tę sprawę. Była ona dyskutowana na zebraniach wiejskich. Teraz niech mieszkańcy się wypowiedzą - mówi Marek Cyl.

To oznacza, że też raczej nie będzie żadnej kampanii informacyjnej na temat funkcjonowania straży gminnej. Wójt Kazimierz Flakus mówi, że jeśli taka formacja miałaby powstać, to składałaby się z czterech pracowników, w tym dwóch strażników i komendanta oraz pracownika administracyjnego.

To nieco mniej niż w Radzionkowie, gdzie straż miejska składa się z pięciu pracowników: czterech strażników i komendanta. Z danych radzionkowskiego ratusza wynika, że średnie miesięczne wynagrodzenie strażników w 2011 roku wynosi 16 tys. 350 zł brutto. Do tego trzeba doliczyć 15 tys. 233 zł (kwota roczna) za telefony, paliwo, energię i ogrzewanie komendy. Radzionkowska straż ujawniła w ubiegłym roku w sumie 524 wykroczenia, w tym wystawiła 266 pouczeń, 229 mandatów, sporządziła 23 wnioski do sądu. Tak zwanych odstąpień od czynności było 6.

Przypomnijmy, że i w Kaletach radni na ostatniej sesji debatowali nad utworzeniem straży miejskiej. Burmistrz proponował tutaj jednak dość kontrowersyjny pomysł. Chciał zatrudnić tylko jednego strażnika. Radni zdjęli intencyjną uchwałę z porządku sesji. Być może wrócą do niej za kilka miesięcy.