Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie Góry: Właściciele kawiarni liczą straty. "Dowóz do domu kawy i ciastka jest nieopłacalny"

Grażyna Kuźnik
FB Slow. Kreatywna Kofeina
Drugi lockdown gastronomii boleśnie odczuwają właściciele restauracji, kawiarni, pubów i pizzerii. O ile lokale gastronomiczne mogą dowozić jedzenie na wynos, kawiarnie mają większy problem. Dowóz kawy i ciastka jest nieopłacalny. Czy i jak zatem sobie radzą? Czy mogą liczyć na pomoc rządu? Rozmawiamy o tym z Sylwią Gizą i Małgorzatą Skrabaczewską-Kłosek, właścicielkami kawiarni "Slow. Kreatywna Kofeina” w Tarnowskich Górach.

Świeczka stojąca na waszym kawiarnianym krzesełku wiele mówi o obecnej sytuacji "Kreatywnej Kofeiny”, lubianego lokalu o artystycznych ambicjach. Nie tak miało być.

Sylwia: Zapalony znicz to symbol upadającej gastronomii. Kiedy w styczniu obecnego pechowego roku otwierałyśmy kawiarnię, nie przyszło nam w ogóle na myśl, że jej koniec może być właśnie taki. Tym bardziej, że pomysł się przyjął, miałyśmy wielu klientów, którym klimat lokalu się podobał. Uznałyśmy, że kawiarnia w kreatywnym stylu jest tarnogórzanom potrzebna.

Gosia: Życie gastronomii to dzisiaj niepewność jutra, oczekiwanie z dnia na dzień na to, co się wydarzy, jakie zmiany ogłosi rząd. Trudno planować, zaopatrywać lokal, a najważniejszy w tym wszystkim jest czynnik ludzki. Jesteśmy młodym zespołem, na początku "kariery gastronomicznej".

Obie macie zawody nie związane z gastronomią, plastyczne umiejętności widać w wystroju kawiarni.

Sylwia: Jestem z zawodu architektem wnętrz, Małgorzata jest fotografem. Chciałyśmy, żeby w naszym lokalu spotykali się także kreatywni ludzie, którzy czerpią inspiracje od innych, dzielą się swoim talentem. I to się nam udawało. Przed pandemią gości było tylu, że nie dokładałyśmy do biznesu. W czerwcu otworzyłyśmy ogródek, który zawsze był pełen ludzi.

A teraz co się zmieniło?

Gosia: Spadek przychodów sięga 40-50 procent. Ludzie nadal przychodzą na kawę i ciastko na wynos, ale codziennie jesteśmy w niepewności. Zatrudniamy pięć świetnych dziewczyn, kelnerek, które przed obecnymi obostrzeniami naprawdę miały co robić. Mogły zarabiać. Ale aktualnie, przy zmianie godzin pracy, braku klientów przy stolikach, a co za tym idzie poważnym spadku przychodów, nie jesteśmy w stanie zapewnić im stałej perspektywy zatrudnienia.

Sylwia: Pogoda nam nie pomaga. Jeśli nie pada, klienci biorą kawę i piją na ulicy. Przy brzydkiej pogodzie to bardzo niewygodne. Natomiast dowóz do domu tylko kawy i ciastka jest nieopłacalny.

Tarcza finansowa dla firm was nie obejmuje?

Gosia: Kawiarnię otworzyłyśmy w tym roku i niestety, zasady przyznania pomocy w tej nowej tarczy dla gastronomii nas nie objęły. A w związku z tym nie jesteśmy również w stanie pomóc naszemu personelowi.

Sylwia: Żeby dostać pomoc, musiałybyśmy wykazać spadek dochodów o co najmniej 40 proc. ale od czasu, kiedy naszego lokalu jeszcze nie było. Dlatego dla młodych firm gastronomicznych obecna sytuacja jest tak trudna. Naszym pracownikom już teraz drastycznie spadły zarobki przy mniejszej ilości godzin. Przy całkowitym zamknięciu lokalu pracownicy zostaną z dnia na dzień bez pracy. Nie ma też pewności, kiedy i czy w ogóle powrócą.

Można mieć mimo wszystko jakieś plany?

Gosia: Oszczędności się kończą. Jak widać, w przypadku decyzji o pozostawieniu lokali gastronomicznych otwartych jedynie z opcją dowozu, przy jednoczesnym obostrzeniu zakazu przemieszczania się, kameralnym lokalom nie pozostawia się żadnej innej opcji, oprócz zamknięcia. Koszty stałe są na tyle wysokie, a dowóz zbyt drogi, żeby mogły kontynuować swoją działalność.

Sylwia: Trudno tylko liczyć na przyjaciół i sympatyków, którzy przychodzą po kawę, żeby nas poratować. Wiele lokali gastronomicznych nie reaktywuje się już wiosną, wiele zniknie. Chociaż staramy się ze wszystkich sił, żeby taki los nie spotkał naszej kawiarni, obawiamy się, że nic już od nas nie zależy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto