O tragicznym wypadku między Strzybnicą i Pniowcem informowaliśmy już w poniedziałek wieczorem. .
Rafał Biczysko, rzecznik tarnogórskiej policji we wtorkowe przedpołudnie powiedział DZ, że do wypadku doszło 18 czerwca około godz. 15.45 na drodze między Strzybnicą i Pniowcem, dwiema tarnogórskimi dzielnicami. W zderzeniu seata i forda zginął 30-letni pasażer tego pierwszego pojazdu. 33-letni kierowca seata odniósł poważne obrażenia i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Sosnowcu. Drugi pasażer czerwonego seata w wieku 28 lat, także nieprzytomnego, karetka odwiozła do szpitala w Bytomiu. Najmniej poważne obrażenia odniósł 57-letni kierowca forda galaxy, ale i on został przewieziony do szpitala powiatowego w Tarnowskich Górach.
Wszystkie ofiary tego wypadku pochodzą z Tarnowskich Gór. - Na tę chwilę bilans tego tragicznego wypadku jest taki, że jedna osoba nie żyje, a trzy są ranne - mówi Rafał Biczysko. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca seata z pasażerami jechał z Pniowca w kierunku Strzybnicy i na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącego w kierunku Pniowca forda galaxy.
Z informacji przekazanych nam przez rzecznika tarnogórskiej policji wynika, że 33-letni kierowca seata miał już wcześniej orzeczony przez tarnogórski sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wcześniej tarnogórzanin, o którego życie walczą lekarze w Sosnowcu, miał prowadzić samochód w stanie nietrzeźwości. - Czy w poniedziałkowym wypadku ten kierowca był nietrzeźwy dopiero się okaże. Czekamy na wyniki badań krwi, które zlecono w szpitalu. Na miejscu nie można było ich przeprowadzić ze względu na bardzo ciężki stan poszkodowanych - wyjaśnia Rafał Biczysko.
Rzecznik podkreśla jednak, że zaledwie kilka minut przed wypadkiem, do dyżurnego tarnogórskiej komendy zadzwonił mężczyzna. - Poinformował on, że drogą między Pniowcem i Strzybnicą czerwonym seatem jadą trzej młodzi mężczyźni, którzy wcześniej pili alkohol - relacjonuje Biczysko. Dyżurny wysłał patrol na miejsce zgłoszenia, ale jak się okazało policjanci nie zdążyli. Wcześniej doszło do tragicznego wypadku.
- Prokurator także zlecił przesłuchanie mężczyzny, który przed wypadkiem zadzwonił do komendy, by poinformować o pijanym kierowcy seata i jego pasażerach - mówi Rafał Biczysko. Jeśli 33-letni kierowca seata był pijany, gdy spowodował wypadek, to może trafić do więzienia na 12 lat.
Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?