Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrotkarz z Tarnowskich Gór w krajowej czołowce. Poznajcie Mateusza Solgę!

Stanisław Wawszczak
Mateusz Solga, Jan Zoremba i Marek Zuber na treningu w świerklanieckim parku.
Mateusz Solga, Jan Zoremba i Marek Zuber na treningu w świerklanieckim parku. Stanisław Wawszczak
Wrotkarz z Tarnowskich Gór, Mateusz Solga, reprezentujący Silesia Skating zajął siódme miejsce podczas ostatniego biegu maratońskiego w speedskatingu na wrotkach inline, który odbył się w Osiecznicy na Dolnym Śląsku. W Tarnowskich górach jest więcej wrotkarzy!

Zawody rozgrywane są w ramach Długodystansowego Pucharu Polski. 25-letni wrotkarz z Tarnowskich Gór na trasie 42 km uzyskał czas 1 godz. 12 min 13,78 s, tracąc do zwycięzcy wyścigu, Bartosza Chojnackiego z Warszawy 4,12 min.

Mateusz Solga, wrotkarz z Tarnowskich Gór, ubiegły sezon zakończył w generalnej klasyfikacji open DPP na trzecim miejscu, przebojem wdzierając się do czołówki krajowej. Podczas rozegranego 15 czerwca World Inline Cup w Ostrawie, Solga zajął 27 miejsce w kategorii open na dystansie 33,5 km ze stratą 4 minut do Guyader’a Yann’a z Francji i 9. w swojej kategorii wiekowej.

Na maratońskich dystansach wrotkarz z Tarnowskich Gór, ściga się dopiero drugi sezon, a do startów namówił go Jan Zoremba, znany sympatykom sportu z biegów narciarskich.

- Jeździmy na wrotkach inline, zwanych potocznie rolkami. Inline oznacza rolki ustawione w jednej linii. Różnią się one od rolek typu fitness średnicą kółek. Wynosi ona tutaj 100, 110 mm. Jazda na rolkach wymaga gładkiej nawierzchni, bowiem rolki nie są amortyzowane. Na Śląsku najlepsze dla nas warunki są w katowickiej Dolinie Trzech Stawów. Jest też krótki odcinek gładkiego asfaltu w świerklanieckim parku, w rejonie ulicy Grzybowej w Tarnowskich Górach oraz na drodze między Miedarami a Połomią - mówi Jan Zoremba.

- Aktualnie jesteśmy członkami Stowarzyszenia Silesia Skating w Katowicach. To jedyna taka organizacja na Śląsku, ale zarazem jedna z największych w kraju. Ma ona instruktorów, którzy udzielają zainteresowanym porad. Na rolkach mogą jeździć wszyscy, niezależnie od wieku. Rolki nie obciążają tak mocno stawów kolanowych jak chociaż by bieg. Sport ten staje się coraz bardziej popularny o czym świadczy fakt, że podczas największych zawodów międzynarodowych w Berlinie startuje średnio około 10 tysięcy zawodników. Wrotkarze starają się o wejście ich dyscypliny do grona sportów olimpijskich. Ja wcześniej rolki traktowałem jako uzupełnienie letniego treningu przygotowującego do zimowego sezonu biegania na nartach. W zawodach wystartowałem po raz pierwszy trzy lata temu. Biega się tu głównie maratony i półmaratony. W tym roku byłem dwukrotnie trzeci - opowiada Zoremba.

- Przypadkiem na ulicy trafiłem na pana Zorembę i on mnie wziął na pierwsze zawody. Zacząłem od osiemdziesiątego miejsca, a finiszowałem na pudle. Trenuję codziennie przez około godzinę, na tyle pozwala mi praca zawodowa. W tym sezonie mam nowe buty oraz nowe szyny i przyznam, że jeździ mi się gorzej. Ale ubiegłoroczne mi się rozleciały. Choć już dwukrotnie w tym roku wygrałem, w klasyfikacji ogólnej jest gdzieś piąty, szósty. W zeszłym roku wszedłem do czołówki z zaskoczenia, w tym roku już mnie pilnują. Rolki są moją pierwszą, wyczynową przygodą sportową. Nigdy niczego wcześniej nie trenowałem. Mój ojciec, Piotr był bramkarzem Gwarka i trenerem jego bramkarzy. Na co dzień pracuję jako stolarz w Pniowcu – mówi Mateusz Solga, wrotkarz z Tarnowskich Gór.

Kolejnym startem naszych wrotkarzy będzie 17 sierpnia maraton gdański im. Lecha Wałęsy, a następnie zawody w Krakowie pod nazwą „70 nie tylko dla orłów”, podczas których zawodnicy pokonują 70 km. Przed rokiem w gdańskim wyścigu Solga był czwarty, w ubiegłorocznej „70” ósmy, przejeżdżając trasę 20 okrążeń na Krakowskich Błoniach w czasie 2:08:56,89 ze średnią prędkością 32,5 km/godz. W ramach Długodystansowego Pucharu Polski organizowanego przez Polski Związek Sportów Wrotkarskich rozegranych zostanie sześć imprez, a do punktacji generalnej zaliczone zostanie zawodnikom pięć najlepszych wyników.

- Mateusz jest w gronie kilku najlepszych zawodników w kraju, a od pierwszej trójki odstaje głównie sprzętem. Tutaj liczy się twardość buta, który przeważnie jest w włókna węglowego, lekkość szyny i jakość rolek. Najwyższej klasy sprzęt kosztuje kilka tysięcy złotych, Mateusz jeździ na sprzęcie za półtora tysiąca. Nadrabia jednak motoryką, na testach wydolnościowych budzi podziw. Nie ma też możliwości trenowania zimą, trzeba by jeździć na halę do Opola. To są koszty, przydałby mu się jakiś sponsor. To bardzo ambitny chłopak i wsparcie finansowe, choćby niewielkie pozwoliłoby rozwinąć jego talent – kończy Zoremba.

Grupkę tarnogórskich wrotkarzy uzupełnia 15-letni Marek Zuber, który trasę maratonu pokonuje w 1 godz. 20 minut. Trenujący od pięciu miesięcy nastolatek ma szansę zakończyć rywalizację w DPP w pierwszej dziesiątce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto