Eugeniusz Witek odchodzi z zarządu powiatu, a opozycja traci jednego radnego

Od początku tej kadencji samorządu nie było jeszcze sesji Rady Powiatu, na której nie decydowano by o sprawach personalnych. Nie inaczej było i na wtorkowej sesji, podczas której poznaliśmy nowego nieetatowego członka zarządu i wiceprzewodniczącego Rady Powiatu.



Oficjalnie nic nie zapowiadało personalnej zawieruchy na wtorkowej sesji. Przygotowany porządek obrad nie zawierał żadnych punktów, dotyczących zmian w kierownictwie organów powiatowych. Tuż po rozpoczęciu sesji koalicja rządząca (Platforma Obywatelska i Przyjazny Samorząd) wprowadziła jednak punkty, dotyczące m.in. zmian na stanowiskach członka zarządu powiatu i wiceprzewodniczącego rady. Z tego pierwszego stanowiska zrezygnował Eugeniusz Witek (PS). Dlaczego?

To wynik ostrej krytyki jaka posypała się ze strony opozycji (Inicjatywa Obywatelska) podczas grudniowej sesji pod adresem Witka. Zarzucano mu, że nie został wybrany radnym, a mimo to jego koledzy z koalicji wprowadzili go do zarządu. W dodatku koalicja przegłosowała zmiany w statucie powiatu, które umożliwiają przyznanie nieetatowemu członkowi zarządu wynagrodzenie.

Tymczasem radny Andrzej Fiała (IO) przypominał w grudniu, że Eugeniusz Witek deklarował nie pobierać wynagrodzenia. Ponadto wytykano Eugeniuszowi Witkowi, że prowadzi firmę zajmującą się obrotem nieruchomościami, a jednocześnie jako członek zarządu zasiada w komisjach przetargowych. Sam zainteresowany obiecywał podczas pierwszy zeszłorocznych sesji, że w ciągu trzech miesięcy zamknie swoją firmę.

We wtorek jednak Eugeniusz Witek zmienił zdanie. W odczytanym na pierwszej w 2011 roku sesji oświadczeniu nie ukrywał, że o jego rezygnacji z funkcji nietatowego członka zarządu powiatu zdecydowała m.in. krytyczna postawa opozycji.

„Moim celem było honorowe, czyli bez wynagrodzenia, pełnienie tej funkcji do czego się zobowiązałem podczas wyboru. Jednak ustawodawca traktuje funkcję etatowego i nieetatowego członka zarządu jednakowo, czyli żaden z nich nie może prowadzić działalności gospodarczej o czym podczas wyboru nie wiedziałem. Nie mogąc prowadzić działalności gospodarczej, i nie mogąc (zdaniem opozycji) otrzymywać gratyfikacji finansowej z racji sprawowanej funkcji (co do końca nie zostało jeszcze wyjaśnione), zostałem postawiony w bardzo nie komfortowej sytuacji. Tym bardziej, że zatrudnienie się u innego pracodawcy, przy tak częstych nieobecnościach, byłoby w ogóle nierealne. W związku z tym, aby nie stawiać koalicji oraz pani Starosty w niezręcznej sytuacji wobec naszych wyborców, składam rezygnację z funkcji członka zarządu i proszę Wysoką Radę o jej przyjęcie" - czytamy w oświadczeniu Eugeniusz Witka.

Podziękował on pozostałym członkom zarządu i radnym koalicji za współpracę. „A radnym opozycji chciałbym życzyć, aby całą energię, oraz wszystkie wysiłki skierowali na pracę dla społeczeństwa powiatu tarnogórskiego, a nie jak dotychczas na walkę personalną, na którą stracili pierwsze dwa miesiące" – dodał Eugeniusz Witek. Jego rezygnację rada przyjęła jednomyślnie, choć pięciu radnych było nieobecnych. 


Ten punkt klub Inicjatywy Obywatelskiej mógł poczytać sobie za sukces. Krytyka odniosła skutek. Radość trwała jednak tylko chwilę. Koalicja rządząca się nie rozpadła. Wręcz przeciwnie, umocniła się jeszcze bardziej.
 Na nieetatowego członka zarządu powiatu starosta Lucyna Ekkert zgłosiła kandydaturę Andrzeja Elwarta (PS), który pełnił funkcję wiceprzewodniczącego rady. Zagłosowało na niego 13 radnych, a 7 było przeciw.

Prawdziwym jednak zaskoczeniem była propozycja samego Elwarta, który na wiceprzewodniczącego zarządu powiatu zaproponował kandydaturę Dariusza Nowodworskiego z... Inicjatywy Obywatelskiej. Radny wyraził zgodę. Poparło go 13 radnych, a przeciw było 6 (radny Nowodworski prawdopodobnie w głosowaniu tajnym nie zagłosował na siebie). Wtedy było już wiadomo, że klub IO stracił jednego radnego. Potwierdziło to ostatecznie złożone przez Nowodworskiego po sesji na ręce przewodniczącej klubu Krystyny Kosmali pismo z rezygnacją. Nowy wiceprzewodniczący dołączył do klubu Przyjaznego Samorządu.


Radni IO byli wyraźnie zaskoczeni odejściem Dariusza Nowodworskiego. Sam zainteresowany powiedział nam w kuluarach, że tak naprawdę wraca do swojego macierzystego stowarzyszenia Przymierze Śląskie (był taki klub w poprzedniej kadencji powiatu), który w ostatnich wyborach wystartował w wyborach pod szyldem Przyjaznego Samorządu. Nowodworski jednak startował w jesiennych wyborach z list Inicjatywy Obywatelskiej. Krystyna Kosmala powiedziała nam, że nie spodziewała się odejścia Dariusza Nowodworskiego. – Kadencja jest jednak długa i wszystko się może jeszcze zdarzyć – stwierdziła przewodnicząca IO. Co miała na myśli?

Prawdopodobnie opozycja nadal liczy na to, że część radnych Platformy Obywatelskiej odejdzie z tego klubu. Mówi się o byłym wicestaroście i staroście powiatu poprzedniej kadencji, czyli o Arturze Maligłówce i Józefie Korpaku. Ci dwaj radni, mimo że PO współrządzi w powiecie, stracili teraz wszelkie liczące się stanowiska. Józef Korpak miał zostać po wyborach prezesem spółki prowadzącej szpital powiatowy, ale nie zgodzili się na to związkowcy. Opozycja prawdopodobnie liczy na to, że o przyszłości Korpaka i Maligłówki w PO zdecyduje ich niezadowolenie z braku wpływów politycznych w powiecie. Na razie te spekulacje nie mają jednak potwierdzenia w faktach, czy też w głosowaniach. Artur Maligłówka na ostatniej sesji głosował tak, jak cała koalicja rządząca. Józef Korpak był nieobecny podczas sesji.



Przewodniczący Rady Powiatu Adam Chmiel (PO) po głosowaniach stwierdził: – Mam nadzieję, że od teraz nie będziemy już mówili o personaliach i przejdziemy do normalnej, merytorycznej pracy.

Aktualnie w Radzie Powiatu Tarnogórskiego Przyjazny Samorząd ma 6 radnych, Platforma Obywatelska 9 radnych, Inicjatywa Obywatelska 9 radnych, a Prawo i Sprawiedliwość 1 radnego.

W zarządzie powiatu zasiadają: starosta Lucyna Ekkert (PO), wicestarosta Andrzej Pilot (PS), członek zarządu Marian Szukalski (PO), członek zarządu Aleksandra Król-Skowron (PO) i Andrzej Elwart (PS).