Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość czeka Ruch Radzionków w 2013 roku?

Stanisław Wawszczak
Obok zadłużenia, największym problemem Ruchu Radzionków, jest przestarzały stadion w Stroszku
Obok zadłużenia, największym problemem Ruchu Radzionków, jest przestarzały stadion w Stroszku Arkadiusz Ławrywianiec
Dla Ruchu Radzionków rok 2012 był bardzo trudny. Kibice jednak mogą być spokojni. Cidry nie grają, ale klub żyje i przygotowuje się do startu w najbliższych rozgrywkach III ligi

Ruch Radzionków jest klubem znanym większości kibiców piłkarskich w Polsce. Ma za sobą ponad 90 lat istnienia i sukcesów, ale najmocniej zapisał się pamięci w okresie ostatnich dwóch lat. Po wspaniałej serii awansów z poziomu IV ligi, klub pod kierownictwem prezesa Tomasza Barana dostąpił zaszczytu rozgrywania meczy na zapleczu ekstraklasy. To były dwa piękne sezony, chociaż radość kibiców zmącały od czasu do czasu informacje o kłopotach finansowych.

Po odejściu trenera Rafała Góraka, wydawało by się, że zespół niechybnie spadnie do II ligi. Nic bardziej mylnego. Prowadzenie drużyny powierzono drugiemu trenerowi Arturowi Skowronkowi, który pierwszoligowe rozgrywki w sezonie 2011/2012 zakończył w połowie tabeli na miejscu 9. W cieniu sportowych osiągnięć piłkarzy nieuchronnie zbliżała się jednak katastrofa finansowa.

Po zakończeniu rozgrywek zespół zaczął się rozpadać, a próba jego ratowania przez nowego trenera Zbigniewa Smółkę nie powiodła się. 18 lipca na konferencji prasowej Tomasz Baran poinformował, że klub nie wystartuje w rozgrywkach sezonu 2012/2013, składając równocześnie rezygnację z pełnienia funkcji prezesa. Wiadomość przyjęto z niedowierzaniem, nie mniej chłodne kalkulacje możliwości finansowych prowadzone pod kierunkiem Marcina Wąsiaka, nowego prezesa Ruchu sprawiły, że podtrzymano wcześniejsze decyzje o wycofaniu się z rozgrywek I-ligowych.

Jednocześnie otrzymano zapewnienie o możliwości wznowienia gry w sezonie 2013/2014 o dwie klasy rozgrywkowe niżej, to jest w III lidze. Zaszła również konieczność wycofania z gry drugiego zespołu w A klasie, bowiem wtedy zgodnie z regulaminem nie byłoby możliwości skorzystania z prawa karencji w rozgrywkach. Podjęto więc decyzję o odłożeniu gry w lidze i przystąpieniu do poszukiwania środków dla spłacania długów, które sięgały kwoty 1,3 miliona złotych. Dzięki dofinansowaniu przez gminę Radzionków funkcjonowania grup młodzieżowych praca z najmłodszymi trwa nieprzerwanie.

Najstarszym wiekowo zespołem są obecnie juniorzy trenowani przez Dariusza Okonia. Zespół występuje w okręgowej lidze juniorów i po rundzie jesiennej zajmuje w niej 10 miejsce. Sukcesem drużyny jest fakt, iż pozostała niepokonana na własnym boisku, gorzej szło cidrom na wyjazdach. Znacznie lepiej idzie ich młodszym kolegom. Drużyna trampkarzy trenera Henryka Sobali z rocznika 2002 wygrała wszystkie mecze w rozgrywkach podokręgu Bytom, pokonując miedzy innymi Polonię Bytom, Andaluzję, ŁKS Łagiewniki i awansowała do grupy mistrzowskiej podokręgu Bytom. Trampkarze rocznika 2001, trenowani przez Tomasza Ligudzińskiego również bez porażki awansowali do grupy mistrzowskiej podokręgu Bytom. Jesienne rozgrywki na czele stawki z kompletem zwycięstw zakończyli też piłkarze Łukasza Sudera rocznik 2000.

- Choć klub jest zadłużony na wiele lat, to sytuacja finansowa powoli się stabilizuje i nasze plany wystartowania w III lidze są aktualne. W miesiącu marcu powinniśmy zatrudnić trenera, która zacznie przygotowywać drużynę. Z tym nie będzie żadnego problemu, bo wokół klubu stale krążą byli zawodnicy, dopytując się kiedy ruszamy – mówi Marcin Wąsiak.

Dalsze losy Ruchu zależą też od budowy nowego stadionu, który by leżał w granicach terytorialnych miasta. – Przed laty klub utrzymywała kopalnia Powstańców Śląskich, opłacała pracowników, zawodników, dbała o stadion. Po oddzieleniu się Radzionkowa od Bytomia, stadion nie znalazł się w granicach Radzionkowa. To praktycznie wyklucza jakiekolwiek inwestowanie w niego gminy Radzionków. A dzisiaj stadion jest bardzo ważny. On musi stanowić miejsce spotkań kibiców, mieszkańców, czy też lokalnych biznesmenów. Mecz jest tylko pretekstem do takiego spotkania. Obserwowałem to na zachodzie, gdzie przy stadionie są sklepy, kawiarnie, sale do squasha, place zabaw dla dzieci. To jest jedyna droga do przyciągnięcia setek kibiców z całą rodziną – mówi Artur Skowronek, dzisiaj trener grającej w ekstraklasie Pogoni Szczecin.

A o stadionie mowa jest już od kilku lat. – Mieliśmy jesienią przejąć 10 ha terenów w okolicach byłej jednostki wojskowej. Agencja Rozwoju Rynku Rolnego po odebraniu terenu od dzierżawcy, przekaże go nieodpłatnie aktem notarialnym naszej gminie. Niestety, agencja nie wywiązuje się z obietnic. Kolejny termin to 24 stycznia. Trzeba też zauważyć, że gmina nie udźwignie sama ciężaru budowy nowego stadionu. Do realizacji tego zadania musi pojawić się partner prywatny. Jeszcze dwa lata temu było zainteresowanie biznesu tą formą udziału w budowie stadionu, teraz jednak sytuacja finansowa wielu firm zmieniła się. Klub może liczyć dalej na wsparcie szkolenia młodzieży, na dochody z targowiska, ale na grę w lidze musi pozyskać środki od sponsorów – mówi Gabriel Tobor, burmistrz Radzionkowa.

Kończy się bardzo trudny dla klubu rok 2012. Kibice jednak mogą być spokojni, cidry nie grają, ale klub żyje, pracuje i przygotowuje się do startu w przyszłorocznych rozgrywkach III ligi. I spełniają się słowa prezesa Barana z ostatniej jego konferencji: Klub nie upadnie, bo na to nie zasłużył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto