Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeśli nowy stadion Ruchu Radzionków powstanie, to później niż w 2013 roku

Krzysztof Szendzielorz
W tym sezonie Ruch Radzionków otrzymał licencję na grę w I lidze na własnym stadionie tuż przed meczem z Kolejarzem Stróże
W tym sezonie Ruch Radzionków otrzymał licencję na grę w I lidze na własnym stadionie tuż przed meczem z Kolejarzem Stróże Marzena Bugała
Jesienią 2013 roku piłkarze Ruchu Radzionków mieli przeprowadzić się na nowy stadion. Burmistrz wycofał się właśnie z tego terminu.

Ruch Radzionków aktualnie rozgrywa swoje mecze przy ul. Narutowicza w bytomskim Stroszku. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, gdy władze miasta i klubu podpisywały umowę promocyjną mówiono, że realnym terminem przeprowadzki na nowy stadion w rodzinnym mieście jest jesień 2013 roku. Teraz burmistrz miasta informuje, że termin jest nierealny.

Informację na temat planów budowy miejskiego stadionu dla Ruchu Radzionków burmistrz miasta Gabriel Tobor przekazał na łamach wakacyjnego numeru samorządowego biuletynu. Można tam przeczytać m.in., że problemem przy budowie nowego obiektu jest zmieniające się ciągle prawo. Władze miasta chciały bowiem wybudować stadion przy ul. Knosały na działkach Agencji Nieruchomości Rolnej. Obszar został nawet wpisany w plany zagospodarowania przestrzennego miasta, jako teren celu publicznego. W ten sposób tylko miasto byłoby zainteresowane przejęciem gruntów od agencji. Stadion na ok. 10 tys. widzów miasto chciało wybudować etapami razem z prywatnymi firmami. Obiekt z jednej strony służyłby sportowcom, a z drugiej można byłoby w nim prowadzić działalność komercyjną. Takie rozwiązanie umożliwia ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym.

– Problem w tym, że minister finansów tę formę partnerstwa publiczno-prywatnego, którą chcieliśmy wykorzystać, zaliczył do długu publicznego samorządów – mówi burmistrz Tobor. Po drugie od stycznia tego roku zmieniły się też przepisy związane z obrotem nieruchomościami agencji rolnej. Nie można takich działek przeznaczyć na działalność publiczną połączoną z komercyjną. Burmistrz mówi, że w tym stanie prawnym, to tylko miasto mogłoby przejąć działki i wziąć na swoje „barki” finansowanie całej inwestycji. Bez udziału prywatnej firmy, która też zarabiałaby na zbudowanym stadionie w zamian za pomoc w jego zbudowaniu. To mogłoby oznaczać wydanie co najmniej około 30 mln zł z miejskiej kasy. – Odbyłoby się to kosztem innych miejskich inwestycji, a na to nie możemy sobie pozwolić – podkreśla burmistrz Radzionkowa.

Gabriel Tobor przyznaje, że rozmowy z potencjalnymi inwestorami prywatnymi trwają, ale w tej chwili nie zamierza deklarować, kiedy stadion powstanie. Jeszcze w tym roku władze miasta mają opracować nowy pomysł, który umożliwi budowę stadionu, ale nie obciążający zbytnio budżetu miasta. Jeśli miasto zdecyduje się budować stadion, to na pewno klub nie będzie mógł liczyć na dotychczasową pomoc w formie umów promocyjnych, czy stypendiów. Tylko w ubiegłym roku miasto wydalo na tego typu pomoc ponad 631 tys. zł.

Tomasz Baran, prezes Ruchu Radzionków nadal wierzy, ze uda się znaleźć takie rozwiązanie prawne, które umożliwi zaangażowanie prywatnych inwestorów w budowę stadionu. - Licencję na naszym obecnym stadionie dostaliśmy, ale w przyszłym roku raczej będzie o to już trudno - przyznaje Baran.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto