Gwarek Tarnowskie Góry coraz bliżej tytułu mistrza jesieni

Tarnogórzanie dobrze weszli w mecz i od pierwszej minuty groźnie atakowali bramkę rudzian. Pierwszy na listę zdobywców bramek mógł się wpisać Bartłomiej Cymerys, chwilę później Dawid Hewlik. Goście próbowali kontratakować, ale nasza obrona skutecznie zapobiegała stworzeniu okazji do oddania celnego strzału. Stały pressing przyniósł w 20 minucie tarnogórzanom prowadzenie. Łańcuszek trzech główek, najpierw Adam Dzido do Cymerysa, ten na głowę Makowskiego, który podał piłkę wprost na nogę Marcina Rosińskiego. Natychmiastowe uderzenie z 15 metrów w kierunku bramki zakończyło się lądowaniem piłki w siatce.

Po stracie bramki Slavia miała jedną dobrą, okazję w 29 minucie. Jej zawodnik próbował nawet wymusić rzut karny, ale sędzia nie przerwał gry. Kolejna bramka dla gospodarzy powinna paść w 35 minucie. Grający na prawym skrzydle Sikora dośrodkował do będącego tuż przed bramką Makowskiego, a ten z kilku metrów huknął w poprzeczkę. Piłkę dobijał jeszcze Rosiński, ale minęła ona bramkę. Po przerwie sytuacja na boisku odmieniła się. Inicjatywę w grze przejęli zawodnicy Slavii, próbując doprowadzić do wyrównania. Na szczęście dobrze dysponowany Andrzej Wiśniewski wyłapywał wszystkie strzały przeciwników.

Po 25 minutach gra się wyrównała, a najlepsze okazje do podwyższenia wyniku mieli Patryk Timochina i Rosiński. Pomimo wysiłków piłkarzy z obu stron wynik z pierwszej połowy utrzymał się do końca meczu.

- Wygrana bardzo mnie cieszy, szczególnie ze Slavią. Jest ona jednak skromna i musimy poprawić skuteczność. W końcówce spotkania goście też mieli okazje i mecz mógł zakończyć się remisem. Jak widać, stwarzamy sytuacje i nie padają z nich gole. W ubiegłym sezonie najwięcej bramek strzelali Bartosz Polis i Sławomir Pach. Polis nie gra teraz regularnie z różnych powodów, a Pach leczył poważną kontuzję i dzisiaj dopiero po raz pierwszy w tym sezonie zagrał kilka minut. Mamy jednak dobrą linię pomocy z Marcinem Rosińskim, a Alexander Mrozek i Adam Dzido grają w obronie perfekcyjnie, dzięki czemu gramy z tyłu na zero. Cóż, strzelamy mniej bramek, ale punkty zbieramy. I niech tak pozostanie do końca sezonu – podsumowywał z uśmiechem Krzysztof Grecko, trener Gwarka.

Gwarek na dwie kolejki przed końcem rundy jesiennej nadal prowadzi w tabeli, wyprzedzając Wartę Zawiercie dwoma punktami. Ruch Radzionków, drugi nasz zespół w IV lidze pokonał u siebie Polonię Poraj 5:0 i zajmuje w tabeli 4. miejsce, ze stratą 10 pkt. do lidera. W najbliższą sobotę obie nasze drużyny zagrają na wyjazdach, Gwarek z Porajem, a Ruch z Grodźcem. Polonia zajmuje w tabeli 13. miejsce, a Grodziec jest 7.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – KS SLAVIA RUDA ŚLĄSKA 1:0 (1:0)
BRAMKI: Rosiński (20)
GWAREK: Andrzej Wiśniewski – Bartłomiej Cymerys, Adam Dzido, Alexander Mrozek, Mateusz Śliwa – Patryk Timochina, Rafał Kuliński, Adrian Sikora (79, Mateusz Górka), Dawid Hewlik (81, Remigiusz Curyło), Marcin Rosiński (83, Sławomir Pach) – Piotr Makowski (63, Bartosz Polis).