Radzionków: Zespół Mały Śląsk obchodzi 40-lecie. Jak będzie świętował?

Kto jest z Radzionkowa i nie tańczył w Małym Śląsku? Albo jego dziadkowie, rodzice, kuzyni? Chyba nie ma takiej rodziny. To jeden z fenomenów zespołu, który w tym roku obchodzi jubileusz 40-lecia. Na koncie ma kilkaset koncertów w Polsce i w kilkunastu innych krajach. Były tournee po Włoszech, Francji i USA. „Mały Śląsk” odwiedził m. in. Krym, Serbię, Turcję, Węgry oraz Bułgarię. Może także dlatego, przynależność do tego zespołu, to jest coś! I nikt tu nie śmie z lekceważeniem powiedzieć, że to „wiejski folklor”. To folklor ponadczasowy. I nic tego nie zmienia.

- To prawda, jesteśmy zespołem rodzinnym - śmieje się Kazimierz Ratajczak, kierownik artystyczny zespołu. Dzisiaj w zespole tańczą dzieci, których dziadkowie czy rodzice w ich wieku byli członkami tej folklorystycznej grupy muzycznej. Nie brakuje i tańczących małżeństw. - Mamy chłopca, którego rodzice poznali się tańcząc w zespole na samym początku, kiedy nazywał się „Radzionkowianie“. A w dorosłej grupie niedawno mieliśmy dwa wesela. Młode małżeństwa już zapowiadają, że jak tylko ich maluchy postawią pierwsze kroki, to obowiązkowo przyprowadzone zostaną do Małego Śląska. I nie są to obietnice bez pokrycia - mówi pan Kazimierz.

Wszystko zaczęło się w 1973 roku. Zespół pieśni i tańca założony został przez Edwarda Sosnę. Początkowo zespół działał przy Domu Kultury w Radzionkowie jako Młodzieżowy Zespół Tańca Ludowego „Radzionkowianie”. W 1978 roku przekształcono go w „Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Bytomskiej”. A w 1991 zostali objęci patronatem przez Państwowy Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” i stali się „Małym Śląskiem”.
Obecnie przygotowują się do hucznych obchodów czterdziestki. A świętować będą aż dwa dni. Pierwszy dzień - 26 kwietnia to spotkanie dawnych i obecnych członków zespołu. Drugi - uroczysty koncert w Centrum Kultury Karolinka. - Nie zabraknie niespodzianek. Największą będzie chyba występ oldboyów. Zaprezentują się w tańcach góralskich i rzeszowskich - zdradza pan Kazimierz. Bo chociaż jak sama nazwa wskazuje zespół jest typowo regionalny, repertuar mają ogromny. I - co ciekawe - wciąż go urozmaicają.

Tańce mają opracowane w osiemnastu grupach regionalnych. W każdej grupie - po kilka tańców. Ostatnio rozszerzyli je o tańce z okolic Łowicza i Cieszyna. W tym roku, pod koniec sierpnia wybierają się w szczególnie egzotyczną podróż. Jadą do Meksyku!

- To wyjątkowy prezent urodzinowy - przyznaje pan Kazimierz. - I na pewno te nasze podróże również są magnesem, który przyciąga tak wielu chętnych. Szczególnie miło wspominamy podróże po Europie południowej. Entuzjazmu, z jakim byliśmy przyjęci np. we Włoszech, nie da się opisać. Południowcy znani są ze swojego niesamowitego temperamentu i przyjęli nas bardzo spontanicznie - wspomina.