KRÓTKO: Gwarek Tarnowskie Góry pokonał Sarmację Będzin w drugiej kolejce IV ligi śląskiej

TS Gwarek Tarnowskie Góry pokonał 15 sierpnia na własnym boisku Sarmację Będzin 3:0 (2:0). Inauguracja czwartoligowych rozgrywek piłkarskich w Tarnowskich Górach wypadła okazale. Ponad pół tysiąca kibiców obejrzało dobre widowisko. Gospodarze wybiegli na płytę opromienieni wygraną w I kolejce z Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza, ale goście, którzy też odnieśli zwycięstwo w I kolejce nie zamierzali łatwo sprzedać skóry.

W pierwszych minutach mogliśmy uzyskać prowadzenie, ale strzał Bartka Polisa przeszedł minimalnie nad poprzeczką. Potem gra się wyrównała i oba zespoły próbowały przedostać się w pole karne przeciwnika. Najpierw w 20 minucie zamieszało się pod bramką Gwarka, ale Adrian Masarczyk znakomicie dwukrotnie interweniował i zapobiegł utracie bramki. Pięć minut później sfaulowano w polu karnym Polisa i sędzia nakazał wykonanie rzutu karnego. Pewnym egzekutorem okazał się Adam Krzęciesa i Gwarek objął prowadzenie 1:0.

Potem oba zespoły z determinacją nadal dążyły do zmiany wyniku. Nasi grali wyjątkowo ambitnie, natychmiast opadali w dwójkę, trójkę zawodnika gości i odbierali mu futbolówkę. W 45 minucie nastąpiła znakomita kontra w wykonaniu gospodarzy, zakończona celnym dośrodkowaniem z prawej strony i strzałem Sebastiana Foszmańczyka z 5 metrów do siatki bramki gości. Na przerwę tarnogórzanie schodzili uradowani.

Po przerwie Sarmacja ruszyła do odrabiania strat. Nasi piłkarze jednak skutecznie umożliwiali im oddanie celnego strzału. W 70 minucie zobaczyli nawet piłkę w bramce Gwarka, ale sędzia odgwizdał spalonego. W 85 minucie trafili w słupek, ale ich impet powoli opadał. W doliczonym czasie gry po błędzie obrony piłkę przechwycił Adrian Kozieł i w indywidualnej akcji wjechał w pole bramkowe, pokonując bramkarza Sarmacji strzałem z dystansu. 3:0 i wielka radość kibiców, którzy transparentem „Srebrne miasto, złoty czas, IV liga wita nas” pozdrawiali piłkarzy. Nie zabrakło również rac i petard, ale wszystko było pod kontrolą służb porządkowych.

- Jestem wyznaczony do wykonywania rzutów karnych. W tym momencie koncentruję się na strzale i do tej pory jeszcze tutaj nie przestrzeliłem. To był ważny moment meczu i cieszę się, że nie zawiodłem. Strzeliłem pierwszą bramkę w czwartej lidze na własnym boisku – mówił po meczu Krzęciesa, strzelec bramki.
- Oba dotychczasowe mecze miały podobny przebieg. Przeciwnicy grają więcej piłką, ale my wygrywamy dzięki naszemu zdyscyplinowaniu i determinacji, walce o każdą piłkę i wykorzystywaniu sytuacji bramkowych.

- Stwarzaliśmy sytuacje i strzeliliśmy bramki po ładnych akcjach. Gramy dla kibiców i mamy satysfakcję, że zobaczyli zwycięstwo. Dzisiaj zabrakło na Panaka, ale chłopcy na boisku spisali się znakomicie. Zespół zgrał się w okręgówce, wzmocnił go Adrian Kozieł. Wymarzony początek rozgrywek, ale wiadomo, że przed nami starcia z bardzo silnymi zespołami – komentował Jarosław Bryś, trener Gwarka.

Po dwóch kolejkach Gwarek z kompletem punków prowadzi w tabeli I grupy IV ligi, za nim są przyszłość Ciochowice i Slavia Ruda Śl. z tą samą ilością punktów, tylko gorszym stosunkiem bramek.

TS GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – SARMACJA BĘDZIN 3:0 (2:0)

BRAMKI: Krzęciesa (25, karny), Foszmańczyk (45), Kozieł (90)

GWAREK: Adrian Masarczyk – Bartłomiej Cymerys, Marcin Stanicki, Marcin Wujek, Tomasz Gajda – Daniel Brzezina (85, Grzegorz Stolarczyk), Adam Krzęciesa, Sebastian Majecki, Sebastian Foszmańczyk (80, Karol Kajda) – Tadeusz Urbainczyk (70, Adrian Kozieł), Bartosz Polis (85, Ireneusz Poloczek).

SARMACJA: Kawecki, Majka (46`D.Grociak), A.Grociak, W.Nowak, B.Derlatka, Dyrda (74` Bielawski), M.Derlatka, Barchan, Kozerański, A.Nowak, Szopa (46` Wołczyk)