Sokół Orzech KS 94 Rachowice

Trzy punkty nie przyszły jednak łatwo. Już w 7 minucie jedan z nielicznych kontr gości przyniosła im prowadzenie. Artur Łopatka wykorzystał błąd naszego obrońcy i mocnym strzałem z ostrego kąta ulokował piłkę w siatce. Chwilę później mogło być 2:0 dla gości, ale tym razem bramkarz był lepszy i ich napastnika. Potem do głosu doszli miejscowi. Marnowali jednak sytuację za sytuacją i dopiero w ostatniej sekundzie I połowy Adrian Biela wykorzystał znakomite dośrodkowanie i z kilku metrów trafił do bramki.

Po przerwie oba zespołu próbowały zmienić rezultat spotkania. W 60 minucie Mateusz Wyląg wykończył akcję zapoczątkowaną przez Sebastiana Tomaszewskiego i celnym strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza gości. Nasi mieli jeszcze kilka znakomitych okazji na podwyższenie wyniku, a najlepszą w doliczonym już czasie zmarnował Wojciech Sysiak. Nasz zawodnik po błędzie obrony Rachowic przechwycił piłkę mając przed sobą tylko bramkarza gości. Bezskutecznie próbował go kiwnąć, w końcu oddał piłkę nadbiegającemu Bartłomiejowi Wylężkowi. Jego strzał zdołał jednak zablokować obrońca.

Opinie po meczu

- Cieszę się, że moja bramka dała zespołowi trzy punkty. Tomek Mik zgrał mi piłkę wrzuconą przez Sebastiana Tomaszewskiego i natychmiast strzeliłem. To już siódma moja bramka w tym sezonie i zrównałem się nimi z Mateuszem Urbanowiczem. Na boisku było dzisiaj sporo walki, ale dzisiejszy przeciwnik jest zespołem z czołówki. To świadczy o jego umiejętnościach. Udało się godnie pożegnać z kibicami – mówi Mateusz Wyląg, zdobywca zwycięskiej bramki.
- Wbrew pozorom nie był to mecz o pietruszkę. To ostatnie spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością. Walczyliśmy też o podium rozgrywek. Przy porażce o wszystkim zdecydowałaby ostatnia kolejka. My w niej gramy na wyjeździe z Paniówkami, Rachowice podejmą Czarnych Pyskowice. Różnie mogłoby się to skończyć. Wygraliśmy zasłużenie, a zespół pokazał charakter. Szybko straciliśmy bramkę i trzeba było zmienić sposób gry. Udało się odrobić i potem wygrać mecz. Zagraliśmy dzisiaj bez bramkarza na ławce rezerwowych, kontuzjowani są Mateusz Hanak, Robert Mokrus i Adam Blacha, Marian Pogorzałek po czerwonej kartce otrzymanej w Świerklańcu przestał trenować. Szkoda, bo to jeden z filarów zespołu. W tej sytuacji grać muszą ich zmiennicy. W ostatnim czasie wprowadziłem do zespołu sześciu nowych zawodników. W meczu z Paniówkami sprawdzę wszystkich zawodników z ławki. To okazja zobaczyć ich w meczu o punkty – mówi Marek Tomczyk, trener Sokoła.

W tabeli prowadzi Fortuna Gliwice mająca dwa punkty przewagi nad Łagiewnikami. Sprawa awansu rozstrzygnie się więc w ostatniej kolejce.

LKS SOKÓŁ ORZECH – KS 94 RACHOWICE 2:1 (1:1)
BRAMKI: Biela (45), Wyląg (60) – Łopatka (7)
SOKÓŁ: Łukasz Eliasz – Dawid Kaczmarek, Łukasz Drabik, Marcin Kostka, Tomasz Mik – Bartłomiej Wylężek (71, Mateusz Urbanowicz), Maciej Janusz (48, Jacek Hadyk), Sebastian Tomaszewski, Mateusz Wyląg – Adrian Biela, Michał Skrzypulec (82, Wojciech Sysiak).