Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Kalety - Polonia Poraj 2:5. Piąta porażka z rzędu zespołu z Kalet [ZDJĘCIA]

Stanisław Wawszczak
Stanisław Wawszczak
Unia Kalety doznała na własnym boisku wysokiej porażki z Polonią Poraj 2:5 (1:2) w meczu XX kolejki rozgrywek o mistrzostwo ligi okręgowej grupa częstochowska.

Goście zajmują w tabeli trzecią lokatę, a na dodatek zimą wzmocnili swoje szeregi. Doszedł między innymi Piotr Prusko, który grał wcześniej w trzecioligowym MKS Myszków, ostatnio w czwartoligowej Pilicy Koniecpol, najlepszy snajper III ligi w sezonie 2010/2011.

Wzmocnieniem Polonii jest też Artur Opeldus, grający jesienią w trzecioligowym Górniku Wesoła. Obaj wybiegli w Kaletach na boisko i zagrali w linii ataku. Piłkarze Unii zajmujący przedostatnią pozycję w tabeli, fatalnie rozpoczęli rundę wiosenną. Po przegraniu pierwszych trzech spotkań, stanowisko trenera drużyny objął Sebastian Lebek, lecz jemu również nie udało się na razie zdobyć pierwszych wiosną punktów.

Deszczowa aura nie sprzyjała oglądaniu piłkarskiej rywalizacji, więc na ładny stadion Unii przyszło zaledwie kilkudziesięciu kibiców.

Mecz rozpoczął się od wzajemnych ataków obu zespołów, a bramkę pierwsi mogli zdobyć gospodarze. W 6 minucie ładna akcja prawą stroną zakończyła się dośrodkowaniem w pole karne. Piłka przeszła wzdłuż bramki w odległości kilku metrów i gdyby dosięgnął jej Mateusz Nojman, to bramkarz gości musiałby ją wyciągać z siatki.

Nasi naciskali cały czas, goście jednak groźnie kontratakowali. W 16 minucie piłka krążąca od nogi do nogi w naszym polu karnym, trafiła do Dawida Jelonka, a ten zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego. Mocno uderzona piłka poszybowała w samo okienko przy prawym słupku. 1:0 dla Polonii. Siedem minut później swoje możliwości pokazał Prusko. Błyskawiczna kontra lewą stroną boiska, dośrodkowanie do napastnika gości i ten z 10 metrów pokonuje po raz drugi bramkarza gospodarzy. Nieoczekiwanie odpowiedź Unii jest prawie natychmiastowa. Zespołową akcję zakończył gol zdobyty na raty przez Kamila Pilarskiego.

Goście jednak zdecydowanie ruszyli do przodu. Atakowali raz lewym, raz prawym skrzydłem, ale nasi obrońcy skutecznie wybijali piłkę przed ostatnim podaniem. Po jednym z rzutów rożnych wykonywanych przez polonistów piłka trafiła w poprzeczkę, chwilę potem po strzale w zamieszaniu podbramkowym w słupek. Szczęście gospodarzy dopełniło się w 42 minucie, kiedy to sfaulowany w polu karnym Prusko, przestrzelił rzut karny.

Po przerwie gospodarze dalej prowadzili otwartą grę, a kiedy w 48 minucie Kordian Lebek zdecydował się na celny strzał z narożnika pola karnego, wyrównali stan meczu. Piłka poszła kilkoma kozłami po ziemi i wpadła po rękach interweniującego bramkarza do siatki tuż przy prawym słupku. 2:2. Nielicznych kibiców ogarnęła radość. Gra wyrównała się, a żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie stuprocentowych sytuacji.

W 70 minucie dwójka napastników Polonii przechwyciła dokładne podanie z głębi pola i ograła wybiegającego bramkarza Unii. Szczęśliwym dla gości strzelcem okazał się Kamil Suliński. Po odzyskaniu prowadzenia przez piłkarzy z Poraja, ich gra wyraźnie siadła. Oba zespoły toczyły pojedynki w środku pola i można było odnieść wrażenie, że goście postanowili bronić korzystnego rezultatu. Wykorzystali to nasi piłkarze i Pilarski w 78 minucie mógł ponownie wyrównać. Otrzymał dokładne podanie od Patryka Pawełczyka, ale jego strzał z 10 metrów był zbyt słaby, aby zaskoczyć bramkarza gości.

Potem szczęścia próbował Daniel Fronczek, ale jego strzał minimalnie minął bramkę. W końcówce meczu goście, którzy zachowali więcej sił przeprowadzili kilka szybkich kontrataków. W 85 minucie po faulu Lebka, Opeldus mocno strzelił z rzutu wolnego w poprzeczkę, ale dobitka Prusko była już celna. Trzy minuty później kolejny, błyskawiczny rajd prawą stroną Sulińskiego, dośrodkowanie w pole karne Unii, a tu Prusko uderzeniem z półwoleja ustala wynik na 5:2. W doliczonym czasie wynik Unii mógł podreperować Arnold Imiołczyk, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

- Przed meczem namawiałem chłopaków, aby starali się jak najwięcej grać piłką, aby unikali wybijania jej na ślepo, tylko rozgrywali. I trzeba powiedzieć, że to często im wychodziło. Po indywidualnych błędach straciliśmy jednak bramki, które zdecydowały o porażce.

Zespół objąłem przed dwoma tygodniami, po Damianie Jelonku. W ostatnich dwóch latach prowadziłem w Unii juniorów, wcześniej trenowałem Żyglin. Sytuacja drużyny jest trudna. Na dodatek kolejny mecz gramy u lidera w Woźnikach, a następny z rezerwami Rakowa, wiceliderem naszej grupy. Potem będziemy mieli łatwiejszych przeciwników. Musimy odbudować się psychicznie. Jakieś nawet przypadkowe zwycięstwo da drużynie pozytywny impuls. Trzeba trenować, trenować, trenować – mówi Sebastian Lebek, trener Unii.

- Szkoda, wydaje mi się, że graliśmy dobrze, że to co pokazujemy na boisku podoba się kibicom. Dzielnie stawiliśmy tu czoła gościom, którzy przyjechali do nas prawie z armią zaciężną. My gramy głównie naszymi wychowankami, zawodnikami miejscowymi. Nie potrafimy jednak wygrywać. Na dodatek zimą z zespołu odeszło czterech podstawowych graczy, Adam Kąkol, Adam Painta, Tomasz Gomoluch i Martin Skowronek. W Unii trenuję już 24 lata. Jako ośmiolatek trafiłem tu do trampkarzy. Już wtedy Unia grała w okręgówce. Od kilku lat sytuacja zespołu pogarsza się. Ciągle graliśmy w strefie spadowej, unikając jednak najgorszego. Teraz jednak liczymy się, że nie uda się utrzymać okręgówki. Jesteśmy w fazie zupełnej przebudowy drużyny, postawiliśmy na młodzież, która musi się ograć – mówi Kordian Lebek, kapitan Unii.

Kalecianie z dorobkiem 12 punktów zajmują przedostatnią pozycję w tabeli, przed nimi jest Liswarta Lisów z 16 pkt.

KS UNIA KALETY – LKS POLONIA PORAJ 2:5 (1:2)
BRAMKI: Pilarski (24), Lebek (48) - Jelonek (16), Prusko (23, 85, 88), Suliński (70)
UNIA: Maciej Nowakowski – Sebastian Żylak, Michał Bambynek, Kordian Lebek, Michał Maruszczyk – Andrzej Świtała (70, Patryk Pawełczyk), Paweł Bździon, Piotr Sadowski (60, Daniel Fronczek), Mateusz Nojman – Adrian Golec (80, Arnold Imiołczyk), Kamil Pilarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto