Marcin Przypadło brązowym medalistą kajakarskich Mistrzostw Europy juniorów

Nasz kajakarz Marcin Przypadło był jednym z zawodników w czwórce, która rywalizowała na 1000 m. Pozostali to Karol Pecyna z Gorzowa, Mateusz Augustyniak z Poznania i Cezary Kolaszewski z Bydgoszczy. W przedbiegach nasza czwórka była druga, z czasem zbliżonym do pozostałych osad.

Z półfinałów Polacy weszli do finału A z trzeciego miejsca i dostali najgorszy, dziewiąty tor. Pierwsze 250 metrów płynęli na ostatnim miejscu, po 750 metrach byli na ósmym, ale potem rozpoczęli długi finisz. Walka była zacięta do końca, a o kolejności na mecie zdecydowała fotokomórka. Do zwycięskiej osady z Hiszpanii, nasi stracili blisko sekundę, ale do drugich na mecie Rosjan tylko 0,15 sekundy. Nasza osada uzyskała czas 3:02,197 min., co jest jej najlepszym rezultatem.

- Do reprezentacyjnej czwórki trafiłem już podczas konsultacji. Na zgrupowaniu przed mistrzostwami trenowaliśmy różne ustawienia, w końcu wylądowałem w drugiej dziurze. Za tydzień wyjeżdżam na obóz przygotowawczy do mistrzostw świata. Mamy szanse na wyjazd, jeśli poprawimy jeszcze rezultat z Poznania. Trenować zacząłem przed siedmiu laty u pana Gackiego, po dwóch przeszedłem do Olimpijczyka – mówi Marcin Przypadło.

Na Malcie na 1000 m ścigała się też polska dwójka z udziałem Dawida Lipińskiego, klubowego kolegi Przypadły. Lipiński popłynął w K-2 razem z Damianem Uhle ze Szczecina i po zaciętej rywalizacji w półfinałach obaj awansowali do finału A. Tutaj dobrze wystartowali, po 250 m zajmowali piątą pozycję, ale potem osłabli i w efekcie minęli metę na siódmej pozycji. Trenerzy kadry byli jednak z wyniku zadowoleni i powołali ich na zgrupowanie kadry przygotowującej się do mistrzostw świata.

– Jeśli poprawimy swój rezultat na 1000 metrów, mamy szanse na wyjazd do Kanady. Myślę, że stać nas na to, bo czuję, że możemy poprawić zgranie. Tak naprawdę, to niewiele pływaliśmy razem przed mistrzostwami. Tylko podczas zgrupowania. Trenuję piąty sezon, zacząłem przygodę z kajakiem w Olimpijczyku, a namówił mnie trener Kokot, mój wuefista z gimnazjum – mówi Lipiński. K-2 wygrali na Malcie Węgrzy, którzy prowadzili od startu do mety uzyskując czas 3:16,654 min. Nasi przypłynęli o 7,152 sekundy później.

- Sprawili nam wielką radość. To wielki sukces naszego małego klubu. Pierwszy start naszych kajakarzy na mistrzostwach Europy i pierwszy medal – cieszy się Klaudiusz Kokot, trener Olimpijczyka. – Nasza praca daje efekty, po pięciu latach istnienia mamy pierwszy medal ME, a apetyty są jeszcze większe. Ci zawodnicy, którzy swoją przygodę sportową zaczynali razem z Olimpijczykiem wchodzą w wiek dojrzały i są dzisiaj w czołówce krajowej. Tuż za plecami Przypadły i Lipińskiego czai się Dionizy Plaza, który może sprawić wiele radości naszym sympatykom – dodaje. Polacy podczas poznańskich mistrzostw zdobyli sześć medali, dwa srebrne i cztery brązowe. Mistrzostwa świata juniorów odbędą się w pierwszy weekend sierpnia w Ontario (Kanada).

Najmłodsi kajakarze Olimpijczyka przygotowują się teraz do mistrzostw Polski młodzików. Największe nadzieje trenerzy Olimpijczyka wiążą z dwójką Paweł Wolny – Dominik Ćwięczek, Sandrą Wajs w K-1 i czwórką chłopców. W połowie sierpnia w kalendarzu startów PZKaj. zaplanowano ogólnopolską olimpiadę młodzieży i mistrzostwa Polski juniorów. To najważniejsze starty naszych kajakarzy w tym sezonie.